2 stycznia ok. 6:30 nad ranem przechodzeń w okolicy Ġnien Indipendenza (Ogród Niepodległości) zauważył zwłoki kobiety. Okazało się, że ofiarą była 29-letnia Polka.
Znane są już wyniki sekcji zwłok Polki. Potwierdziły one, że kobieta zmarła na skutek uduszenia. Na jej szyi znaleziono liczne ślady. Badanie wykazało również, że została zgwałcona. W związku ze sprawą zatrzymano już 20-letniego mieszkańca miasta Żejtun.
Czytaj też: Doda przyznała to wprost. Chodzi o kolejny ślub
"Kochała to miejsce"
We wtorek wieczorem w Slemie, gdzie wydarzyła się ta straszna zbrodnia odbyła się msza - czuwanie w intencji Pauliny. Obecne były setki osób. Rodzina połączyła się zdalnie. Przemówienie w imieniu matki 29-latki czytały działaczki na rzecz praw kobiet.
Paulina uwielbiała to miejsce. Kochała zwierzęta. Kochała koty. Kochała Maltę. Proszę o modlitwę za naszą córkę, siostrę, przyjaciółkę - mówiły gdy setki ludzi zalewały się łzami.
Czytaj też: Niepokojące! To pojawiło się na Facebooku Wałęsy
Tłum przemknął od frontu Sliemy aż do ogrodów, gdzie została zamordowana. To morderstwo wywołało burzę w całym kraju. Uderzyło bowiem w bardzo czuły punkt społeczeństwa na Malcie.
Jest to tak powszechne, że faktycznie staje się czymś, co jest tolerowane i akceptowane - mówiła Lara Dimitrijevic, działaczka na rzecz praw kobiet.
Rodzice ofiary kilka lat temu stracili syna w wypadku. Przyjaciele Dembskiej rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na repatriację ciała ofiary morderstwa, a także na pokrycie kosztów pogrzebu.