Do dramatu doszło najprawdopodobniej w nocy z wtorku na środę. W Ostródzie w mieszkaniu przy ul. Demokracji małżeństwo zostało najpewniej zasztyletowane.
Na chwilę obecną funkcjonariusze z KPP w Ostródzie badają różne hipotezy, jeśli chodzi o okoliczności ich śmierci. Nie wykluczamy udziału osób trzecich. Został ogłoszony przez Komendanta Powiatowego Policji w Ostródzie alarm jednostki. Funkcjonariusze działają w tej chwili intensywnie. Na miejscu jest również prokurator, który nadzoruje postępowanie – powiedział podkomisarz Michał Przybyłek z KPP w Ostródzie.
W celu wyjaśnienia sprawy policja poszukuje 30-letniej córki nieżyjącego małżeństwa. Jak ustalili dziennikarze "Faktu" kobieta jest zameldowana w domu, w którym doszło do tragedii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Córka nie jest poszukiwana w charakterze osoby podejrzewanej, czy sprawczyni, ale musimy tę osobę przesłuchać z uwagi na to, że jest zameldowana w miejscu zamieszkania tych osób – powiedział w rozmowie z "Faktem" podkom. Michał Przybyłek.
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że policja bada trop morderstwa z dwóch powodów. Przede wszystkim oba ciała miały mieć dużo obrażeń kłutych — które zadano ostrym narzędziem — najpewniej nożem. Policjant, wypowiadając się dla "Faktu", niejako przyznał, że rany istnieją.
Czytaj również: Zmagała się z rakiem. Wiadomo, kiedy pogrzeb aktorki
Na chwilę obecną nie chciałbym potwierdzać, jak wyglądały rany u tych osób, dlatego, że nie chciałbym utrudniać pracy swoim kolegom, którzy pracują na miejscu zdarzenia – mówi "Faktowi" podkom. Michał Przybyłek.
Drugi nieoficjalny powód, dlaczego policja podejrzewa udział osób trzecich, jest bulwersujący. Sprawca lub sprawcy, chcąc najprawdopodobniej zatrzeć ślady, mieli podpalić zwłoki obu ofiar. Pojawiła się informacja, że ciała denatów są nadpalone.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.