Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

"Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś". Ruszył proces matki i ojczyma bitego 10-latka

51

10-latek będący ofiarą przemocy domowej uciekł z domu i udał się po pomoc na pobliski komisariat policji w Luboniu. Przed ucieczką zostawił mamie poruszającą wiadomość. Właśnie ruszył proces matki i ojczyma dziecka.

"Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś". Ruszył proces matki i ojczyma bitego 10-latka
Ruszył proces matki i ojczyma, którzy mieli znęcać się nad 10-latkiem (PAP, Jakub Kaczmarczyk)

"Uciekłem. Mamo, żałuję, że mnie urodziłaś. Żałuję, że z wami jestem. Do widzenia" - 10-latek napisał na kartce, którą zostawił mamie przed ucieczką w domu. W kwietniu Kacper przybiegł w kapciach i rozdartej koszulce na komisariat w Luboniu. Opowiedział funkcjonariuszom o przemocy, jakiej doświadczał ze strony najbliższych.

Bity 10-latek uciekł na policję

Ojczym i matka 10-latka mieli regularnie znęcać się nad nim fizycznie i psychicznie. Według relacji dziecka rodzice mieli wymyślać mu rozmaite kary i zadania, jeśli uznali, że był niegrzeczny. Chłopiec miał być m.in. bity pasem i rękami, ciągany za uszy czy podduszany i głodzony. Zeznaniami Kacpra zszokowani byli nawet policjanci.

Po nagłośnieniu sprawy sąd skierował 10-latka i jego młodszego brata do rodziny zastępczej, a matce odebrano prawa rodzicielskie. Prokuratura postawiła 44-letniemu Robertowi H. zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad małoletnim i spowodowanie u niego uszkodzenia ciała. Matka chłopca usłyszała zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się.

Ruszył proces

W środę przed sądem w Poznaniu rozpoczął się proces matki i ojczyma dziecka. Ze względu na dobro chłopca sąd wyłączył jego jawność.

Przed rozprawą prokurator Marcelina Roszkiewicz powiedziała dziennikarzom, że jeszcze nigdy nie spotkała się z taką sprawą i ma nadzieję na surową karę dla oskarżonych za to, jaki los zgotowali dziecku.

Wszystkie te zachowania, których się dopuścił oskarżony względem małoletniego dziecka, wszystkie one były szokujące. Szokujące było też to, że matka nie stanęła w obronie dziecka i nie zrobiła tak naprawdę nic, żeby dziecku pomóc, swojemu dziecku - Roszkiewicz powiedziała przed rozprawą, cytowana przez PAP.

Podczas śledztwa matka 10-latka zeznała, że ona także była ofiarą przemocy domowej. W tej sprawie toczy się odrębne postępowanie. - Jestem dumna z tego, co zrobił. Przykre jest tylko to, że ja nie miałam na tyle odwagi, żeby to zrobić wcześniej - kobieta powiedziała w programie "Uwaga!".

Zobacz także: Dziecko na kwarantannie. Czy rodzic też musi zostać w domu? „To jest pewien paradoks”
Autor: SSŃ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić