Fiss, alpejska wioska w tyrolskiej gminie popularna wśród fanów narciarstwa nie radzi sobie z lubiącymi ostre imprezy turystami.
W odpowiedzi na liczne incydenty, władze miejscowości zdecydowały się na wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych oraz surowe kary za publiczne wymioty.
O tym jak po całodniowym szaleństwie na stoku w małej miejscowości bawią się turyści, napisał dziennik Bild:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tracą wszelkie zahamowania! Oddają mocz, wściekają się i ryczą w nocy na ulicach, gdzie rodzinne hotele znajdują się w najlepszych lokalizacjach.
Od tego sezonu narciarskiego alkohol można spożywać jedynie w barach i restauracjach. Zakaz obejmuje wszystkie miejsca publiczne. Wideo z przepełnionej Hexenalm, które obejrzano już ponad pół miliona razy, pokazuje młodzież skaczącą i tańczącą na balkonie.
W odpowiedzi na skargi mieszkańców i turystów, Fiss wprowadziło nowe przepisy, które obowiązują do Wielkanocy i będą kontynuowane w kolejnych sezonach zimowych. W ramach tzw. "Anstands-Verordnung" zabronione jest m.in. głośne krzyczenie, publiczne oddawanie moczu i kału, wymioty oraz otwieranie włazów kanalizacyjnych. Naruszenie tych zasad może skutkować karą do 2000 euro.
Dodatkowo, nawet próby naruszenia tych przepisów są karalne. Przesuwanie stojaków na narty i wszelkie hałasy są teraz oficjalnie zabronione. Fiss, położone w Alpach, chce być postrzegane jako miejsce przyjazne rodzinom, a nie centrum imprezowe.
Nowe przepisy dają lokalnej policji większe możliwości działania przeciwko nieodpowiedniemu zachowaniu i ekscesom alkoholowym. Policjanci mogą teraz bezpośrednio reagować na takie wykroczenia. Władze liczą również na odstraszający efekt nowych regulacji i kar.