Jeszcze niedawno Marianna Schreiber zarzekała się, że nie wejdzie do świata freak fightów i zaciekle krytykowała walki tego typu. Zmieniła jednak zdanie, nie ukrywając przy tym, że skusiły ją pieniądze.
Cóż, podobne przypadki zdarzają się również w polityce. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Łukasz Schreiber, mąż Marianny, pozostaje raczej wierny swoim przekonaniom, choć – gdy ogłosił swój start w tegorocznych wyborach na prezydenta Bydgoszczy – zaznaczył, że "nie kandyduje pod szyldem PiS" i "nie jest kandydatem jednej partii". Obiecał przy tym mieszkańcom miasta, że jego kampania będzie piękna i oparta na dialogu, a nie na kłótniach i rywalizacji.
W świecie freak fightów trudno coś podobnego obiecać. Marianna Schreiber szykuje się do walki z 50-letnią patostreamerką, wdaje się w pyskówki i rozpętuje kolejne awantury. Ostatnio została spoliczkowana przez znaną z "Królowych życia" Lalunę. Czy skandale z udziałem Marianny Schreiber mogą zaszkodzić jej mężowi?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber zaszkodzi mężowi?
Z nieoficjalnych ustaleń "Faktu" wynika, że Łukasz Schreiber nie chce, by jego żona uczestniczyła w kampanii. Ale to może nie wystarczyć.
Kandydaturę Schreibera popierają m.in. przedstawiciele stowarzyszeń ruchów katolickich. Żona walcząca w Clout MMA może zaszkodzić jego wizerunkowi. Czy tak się właśnie stanie?
"Fakt" zapytał o opinię dr Mirosława Oczkosia, eksperta od wizerunku. Ten podkreślił, że wielu ludzi przyzwyczaiło się, iż "Marianna Schreiber jest bytem odrębnym od swojego męża" i stwierdził, że polityk, przy pierwszych ekscesach żony, "wyglądał jak zbity pies". — To znaczy wiadomo, kto nosi spodnie w tym domu — ocenił Oczkoś.
Kiedy zmienia się jednak kontekst sytuacji i małżonka się nie zatrzymuje w rozwijaniu pasji, to w przypadku, kiedy jest kandydat na prezydenta, to może się okazać, że nie tyle go zatopi, co znokautuje swoją postawą — podkreślił rozmówca "Faktu".
W ocenie eksperta od wizerunku, działania Marianny Schreiber mogą pogrążyć jej męża.
Dziwię się panu Łukaszowi, że podjął się startować na prezydenta Bydgoszczy, bowiem jedno, cokolwiek się okaże w przypadku działań żony, to będzie cios wizerunkowy w szczękę. To jest tak, że mąż i żona świadczą o drugiej osobie czy chcemy, czy nie — skwitował dr Mirosław Oczkoś.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.