Podlaski Inspektorat Ochrony Zwierząt udostępnił w mediach społecznościowych film udostępniony w aplikacji Snapchat. Na nagraniu, które miało powstać w Zambrowie, widać mężczyznę, który pochyla się nad martwym zającem. Film jest drastyczny, dlatego też nie pokazujemy go na naszym portalu.
W pewnym momencie "bohater" nagrania wziął do ręki truchło i uderzał nim w koło samochodu. Sadyście sprawiało to radość, bowiem zarówno on, jak i mężczyzna nagrywający film, śmiali się do rozpuku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagranie z Zambrowa. Internauci zareagowali natychmiast
Film wywołał burzę w sieci. Pod nagraniem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Dzięki temu udało się dotrzeć do osób, które widać. Pewna kobieta przekazała o nich informacje Kindze Rydelek, która jest prezesem PIOZ.
Wysłałam nagranie i informacje o danych tych osób do naszego radcy prawnego. Bedzie prowadziła tę sprawę. Na razie nie wiemy, jak to będzie wyglądało, ale mamy nadzieję, że sprawcy poniosą konsekwencje. Czekam na informacje - mówi w rozmowie z o2.pl prezes Kinga Rydelek.
Niestety, to nie pierwsze takie nagranie, jakie trafia do PIOZ. Przypadków podobnego traktowania zwierząt jest więcej.
Teraz ludzie reagują na takie sytuacje. To nie jest pierwsze nagranie, jakie dostajemy. Było tego mnóstwo. Jest wiele takich sytuacji, gdzie ludzie znęcają się między innymi nad psami - dodaje nasza rozmówczyni.
Na razie nie wiadomo, kiedy powstało nagranie. Nie jest też jasne, czy mężczyźni przyczynili się do śmierci zająca, co może być kluczowe w przypadku dalszych działań podejmowanych przez policję lub sądy.
Chcielibyśmy właśnie do tego dojść, czy to zwierze było nieżywe, czy może oni zabili to zwierzę. Rozmawiałem z radcą prawnym i niestety, jeśli zwierzę było nieżywe, to oni po prostu nie zostaną ukarani. Często tak bywa, że odbieramy zwierzęta w sprawach agonalnych, krytycznych, a sprawy są umarzane - przyznaje Kinga Rydelek. - Mamy jednak nadzieję, że oni poniosą konsekwencje, bo to jest coś okropnego - dodała.
Wedle nieoficjalnych informacji mężczyźni z nagrania są z Podlasia i ... prowadzą gospodarstwo. Dlatego też PIOZ ma nadzieję, że uda się ustalić, czy inne zwierzęta nie doznają czasem cierpienia z ich strony.