Portal trojmiasto.pl poinformował o bardzo przykrym incydencie. Przed godziną 1 w nocy, z wtorku na środę, 10 lutego doszło do wypadku na Morzu Bałtyckim. Jeden z marynarzy okrętu rakietowego ORP Orkan wypadł za burtę na wysokości Redłowa. Mężczyzna nie stawił się na nocną zbiórkę, co spowodowało wszczęcie alarmu i rozpoczęcie jego poszukiwań.
O wypadku powiadomiono WOPR, który niezwłocznie przystąpił do akcji ratunkowej. Niestety ratownicy musieli pracować w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Na zewnątrz panowała temperatura ok. -10 stopni Celsjusza, a z nieba obficie padał śnieg. Czynniki te utrudniały przeprowadzanie czynności. W poszukiwaniach pod dowództwem Marynarki Wojennej uczestniczyło ośmiu ratowników w dwóch zmianach.
Pomimo kilkugodzinnej akcji nie udało się odszukać zaginionego mężczyzny. Nie wiadomo, jak doszło do feralnego wypadku. Panujące na zewnątrz warunki atmosferyczne nie napawają optymizmem w kontekście odszukania marynarza.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.