Bianka Rota pochodziła z zamożnej zakopiańskiej rodziny. Była atrakcyjną, ambitną dziewczyną. Miała talent artystyczny i marzyła o tym, by studiować na Akademii Sztuk Pięknych. Niestety jej dokumenty aplikacyjne zostały odrzucone. Dla Bianki było to ogromnym ciosem.
Dziewczyna miała jeszcze jedno marzenie – podróż na Kubę. Zimą 1990 r. to marzenie miało się spełnić. Piękny sen zmienił się jednak w koszmar.
W życiu Bianki pojawił się starszy o 38 lat mężczyzna. Był zamożnym prawnikiem i miał traktować 19-latkę jak księżniczkę. Mimo to mama nastolatki była zaniepokojona jej nową znajomością. Gdy para postanowiła wyjechać na wspólne wakacje na Kubę, kobieta nie chciała się na to zgodzić. Ostatecznie zmieniła jednak zdanie, ale postawiła jeden warunek – Bianka miała zostać zakwaterowana w osobnym pokoju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaginięcie 19-letniej Bianki. Podróż na Kubę
Już podczas lotu zachowanie Bianki przykuwało uwagę. 19-latka sprawiała wrażenie poddenerwowanej i zaniepokojonej. Co było przyczyną jej zachowania? Do dziś tego nie wyjaśniono. Wiadomo natomiast, że tuż po wylądowaniu w Hawanie Bianka odłączyła się od reszty grupy. Zamiast udać się do hotelu w kurorcie Trinidad, została w Hawanie. Sama.
Nastolatka poszła do polskiej ambasady, gdzie poprosiła o pomoc w powrocie do kraju. Ponieważ pomocy nie otrzymała, ostatecznie dołączyła do grupy w Trinidadzie. Unikała jednak partnera i poprosiła o osobny pokój.
5 marca 1990 r. Bianka wybrała się na spacer, ale zanim wyszła i oddaliła się od grupy, przez chwilę rozmawiała ze swoim partnerem. Świadkowie twierdzili, że odciągnął dziewczynę na bok, mówiąc reszcie, że zobaczą się później.
Wtedy Biankę widziano po raz ostatni. Choć nastolatka przepadła bez wieści, wycieczkę kontynuowano. Potem grupa wróciła do Polski. Bez Bianki.
Matka 19-latki o niczym nie wiedziała i zjawiła się na dworcu, by odebrać córkę (grupa przyleciała do Berlina, skąd wróciła pociągiem). Usłyszała wtedy od pilotki wycieczki, że jej córce najwyraźniej "spodobało się życie na Kubie" i postanowiła tam zostać. Kobiecie przekazano jedynie bagaż córki.
Co się stało z Bianką Rotą?
Matka 19-latki robiła, co mogła, żeby ją odnaleźć. Choć nie znała języka, poleciała do Hawany. Pokazywała zdjęcia Bianki mieszkańcom miasta i turystom, starała się też uzyskać pomoc od lokalnych władz. Bezskutecznie. Kobiecie pomogli jedynie polscy studenci przebywający wówczas na wyspie. Ale i ich wysiłki nie przyniosły rezultatów.
Partner Bianki po powrocie do Polski całkowicie odciął się od sprawy. Dopiero rok po zaginięciu nastolatki wszczęto śledztwo, które zawieszono już 12 grudnia 1991 r. Co ciekawe - partner Bianki nie był przesłuchiwany.
Do dziś nie udało się ustalić, co stało się z Bianką Rotą. Mimo upływu lat bliscy Bianki nie stracili nadziei, że kiedyś poznają prawdę na temat tego, co wydarzyło się na Kubie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.