Afera mailowa wybuchła na początku czerwca. Od tego czasu w internecie publikowane są zrzuty ekranu mające pochodzić z prywatnej skrzynki pocztowej szefa KPRM Michała Dworczyka oraz innych polityków. Były one udostępniane na kanale "Poufna rozmowa" w komunikatorze Telegram, a od jakiegoś czasu są publikowane na stronie internetowej.
Teraz wyciekła kolejna korespondencja, w której mieli wziąć udział m.in. premier Mateusz Morawiecki i rzecznik rządu Piotr Müller. Wiadomości miały zostać wysłane 7 grudnia ubiegłego roku.
Autorem pierwszej wiadomości ma być Jacek Jaśkiewicz. Miał on napisać wiadomość do Mateusza Morawieckiego, w której odnosi się do kontrowersyjnej wypowiedzi o. Rydzyka podczas 29. urodzin Radia Maryja.
Rydzyk przywołał w wystąpieniu postać bp. Edwarda Janiaka, pod którego adresem wysuwane są zarzuty ukrywania przestępstw seksualnych podległych mu księży. "To jest współczesny męczennik. Mediów. Media to zrobiły" - stwierdził dyrektor Radia Maryja.
To, że ksiądz zgrzeszył... no zgrzeszył. A kto nie ma pokus? - powiedział Rydzyk.
Jacek Jaśkiewicz w wiadomości do Mateusza Morawieckiego miał stwierdzić, że "skandaliczna wypowiedź Rydzyka w obecności Ziobry lekceważąca zbrodnię pedofilii, będzie obciążać całą prawicę i rząd".
Wizerunkowa katastrofa. Chyba że Ziobro publicznie się odetnie od słów Rydzyka, wyrazi ubolewanie, weźmie urlop i wyjedzie na ryby... - czytamy w wiadomości, która miała trafić do premiera.
Mateusz Morawiecki miał przesłać otrzymaną wiadomość swoim współpracownikom. "Nie wiem czy słyszeliście tę wypowiedź..." - czytamy na zrzucie ekranu skrzynki.
"Masakra". Tak miał to podsumować rzecznik rządu
Premierowi miał odpowiedzieć rzecznik rządu Piotr Müller . - Tak, to jest po prostu jakaś masakra - miał stwierdzić. - W dodatku kadr jak w załączeniu to cytat z wypowiedzi Rydzyka i przejście kadru na Ziobrę - dodał.
W trakcie mszy, o której mowa w korespondencji, było obecnych wielu polityków PiS. W pewnym momencie ojciec Rydzyk zwrócił się bezpośrednio do Zbigniewa Ziobry.
Panie ministrze sprawiedliwości, gdybym był winny, to powinniście mnie zamknąć, bym już siedział. Według tego, co oni mówią, dlatego zwróćmy uwagę na to, co mówią i nie dajmy się. Nie dajmy się i w Kościele się nie dajmy - powiedział o. Tadeusz Rydzyk.
Zobacz także: Lewica sprawdzi finanse o. Rydzyka. „Wyciąga i defrauduje pieniądze”
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.