Ośrodek dla Osób Niepełnosprawnych Miłosierdzia Bożego, prowadzony jest przez Caritas Archidiecezji Katowickiej w miejscowości Mikołów Borowa Wieś. To właśnie tu działa okno życia. Pracownicy przed dwoma miesiącami znaleźli w nim dziecko, a przed kilkoma dniami alarm ponownie się rozległ. Znajdowała się w nim kilkudniowa dziewczynka.
Zostałam poinformowana, że w oknie życia jest noworodek. To były takie emocje! Pojawiły się łzy. Powiadomiliśmy służby, czyli pogotowie i policję. Czekamy na dalsze decyzje - relacjonowała Monika Gabor, szefowa zmiany, na nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Pracownicy podkreślają, że dziecko jest zdrowe i w dobrym stanie. Rzecznik Caritas przekazał, że przy maleństwu znaleziono list napisany przez jej matkę. Wyjaśniła w nim swoją sytuację i powody trudnej dla niej decyzji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziewczynka ma szansę na znalezienie rodziny
Znalezione dziecko oczywiście nie było świadome sytuacji, w jakiej się znalazło. Co ważne, dziewczynka głównie spała i była bardzo spokojna. Mamy z pewnością nikt jej nie zastąpi, jednak teraz ma szansę na znalezienie prawdziwej rodziny. To jednak nie nastąpi w krótkim czasie.
By dziecko mogło trafić do ośrodka adopcyjnego, najpierw trzeba nadać mu personalia. - Po uprawomocnieniu postanowienia trzeba kolejnej rozprawy - tym razem o ustanowienie dla dziecka opiekuna prawnego. To może trwać nawet kilkanaście miesięcy. W tym czasie matka ma prawo na zmianę decyzji. Zostawiając dziecko w oknie życia, pracownicy Caritasu nie oceniają postępowania matki czy rodziców.
Tylko na Śląsku, działa pięć takich miejsc, w których można zostawić dziecko. To klasztor sióstr św. Jadwigi, ul. Leopolda 1 oraz klinika Epione, ul. Piotrowicka 68 (oba okna życia znajdują się w Katowicach). To również Dom Zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza, ul. Przyjaźni 229 w Piekarach Śląskich oraz Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 2, al. Jana Pawła II 7 w Jastrzębiu - Zdroju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.