Dla wielu osób egzamin z języka angielskiego jest jedną z łatwiejszych części matury. Na Twitterze pojawiło się sporo maturzystów, którzy twierdzą, że poszło im świetnie.
Angielski zdany.
Wreszcie jakiś egzamin, gdzie na luzie mogę powiedzieć, że poszło mi cool, a w pracy pisemnej pod koniec musiałam skreślić około 100 słów, aby się zmieścić w limicie.
Ale banał.
Przyjemne było, oby było 100 proc.
Angielski chyba poszedł mi najlepiej.
Oczywiście pojawili się też tacy, którzy są załamani. Wychodzi zatem na to, że nie każdemu jest po drodze z tym językiem.
Wszyscy piszą jakie to było łatwe że mają po 100 proc., a ja się boję że nawet 30 nie będę mieć, bo w ogóle nie ogarniam angielskiego.
Jestem zbyt głupi na angielski, mam nadzieję że chociaż dobrze zrozumiałem czytanie i ładnie napsialem meila bo inaczej sad :(
Popłakałam się. Nie mogłam się skupić i poszło mi słabo.
Czytaj także:
Matura 2020. Kolejne przecieki?
Już we wtorkowy wieczór zaobserwowano wzrost wyszukań w Google hasła "angielski ochrona środowiska". Podobny trend utrzymywał się w środowy poranek. Wobec tego pojawiły się spekulacje, że być może znów doszło do wycieku.
Rzeczywistość zweryfikowała te domysły. Okazało się, że tym razem nie było żadnego związku z frazami wyszukiwanymi w internecie i tym, co pojawiło się w arkuszu. Tak twierdzą maturzyści.
Co jednak zastanawiające, w internecie pojawiają się informacje, jakoby już w trakcie egzaminu z języka angielskiego wypłynęły zadania maturalne. Na razie jednak nie potwierdzono, czy rzeczywiście doszło do jakiegoś przecieku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.