Od ponad dwóch i pół roku, rosyjscy artyści i przeciwnicy reżimu Władimira Putina skazywani są zaocznie za "rozpowszechnianie" nieprawdy na temat działań armii. Wśród nich od jakiegoś czasu znajduje się m.in. ceniony w Polsce za swoje kryminały pisarz Boris Akunin, którego aresztowano zaocznie na początku lutego.
Teraz do sporego grona artystów i przeciwników wojny z Ukrainą dołączył żonaty z aktorką Karoliną Gruszką, reżyser Iwan Wyrypajew. Rosjanin od początku konfliktu mówił o tym, że Rosja jest najeźdźcą, przez co spotkał się z represjami, a w konsekwencji zaocznym aresztowaniem.
Wszystkie te zarzuty biorą się z aktualnej polityki Federacji Rosyjskiej, która oskarża ludzi o szerzenie "fejków" na temat armii rosyjskiej. Czyli, że zarzucono mi, iż kłamię i okłamuję naród rosyjski, gdy mówię, że to Rosjanie napadli na Ukrainę — tłumaczył w rozmowie z RMF FM Wyrypajew.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Rosji zapadł wyrok w sprawie Iwana Wyrypajewa
Rosyjski reżyser związany z Polską został skazany na 7,5 roku więzienia. Tym samym sąd przychylił się do apelacji obrońców Wyrypajewa i obniżył długość odsiadki o pół roku względem pierwszego procesu. Jak zdradza w rozmowie z RMF fm artysta, prokurator domagał się dla niego 10 lat.
To pierwszy przypadek, kiedy sąd uznał argumenty obrony i polecił wszcząć nowy proces [...] Wiem, że prokurator zażądał dla mnie 10 lat więzienia. W pierwszym procesie zostałem skazany na osiem lat więzienia, a teraz udało się "wygrać" pół roku mniej. Mówiąc ironicznie, w jakimś sensie to jest zwycięstwo - ocenił.
Jednocześnie z uwagi na to, że Iwan Wyrypajew został skazany zaocznie, dopóki żaden kraj nie wyda go Rosji, nie trafi on do więzienia. Jeśli tak by się jednak stało, czas odsiadki zacznie upływać dopiero po trafieniu do więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.