Mało kto spodziewał się takiego obrotu spraw. Sąd okręgowy w Meksyku unieważnił nakaz aresztowania jednego z liderów narkotykowego kartelu Sinaloa Ovidio Guzmana. Oznacza to, że syn "El Chapo" będzie mógł opuścić areszt i cieszyć się wolnością.
Do zatrzymania Ovidio Guzmana doszło na początku bieżącego roku. Po tym, jak syn "El Chapo" trafił do aresztu rozpoczęły się ogromne zamieszki z udziałem członków jego kartelu. Sytuacja w zachodniej części Meksyku była na tyle napięta, że zginęło 29 osób, w tym siedmiu funkcjonariuszy służb policyjnych. O styczniowych wydarzeniach rozpisywały się media z całego świata, takie jak m.in. BBC, czy New York Times.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po trzech miesiącach aresztu syn "El Chapo" wyjdzie na wolność. Sędzia orzekł właśnie o ostatecznym zawieszeniu nakazu aresztowania wobec młodego Guzmana. Podczas przesłuchań zatrzymany miał stwierdzić, że nie jest osobą, którą poszukuje amerykański wymiar ścigania. To już drugi raz, kiedy przestępca zostaje wypuszczony z aresztu. W przeszłości zwolniono go po decyzji prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora.
Jak na razie Ovidio Guzmanowi skutecznie udaje się uniknąć losu swojego ojca. W 2016 r. "El Chapo" został przekazany wymiarowi sprawiedliwości USA. W lipcu 2019 r. baron narkotykowy został skazany przed amerykańskim sądem na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Pierwotnie po zatrzymaniu Ovidio amerykański wymiar ścigania również domagał się ekstradycji. Mężczyźnie zarzucano masowy przerzut do USA fentanylu, syntetycznego narkotyku, który co roku prowadzi tam do kilkudziesięciu tysięcy zgonów.