Do zamachu doszło w piątek na ulicach miasta. Szef policji Omar Garcia Harfuch został trzykrotnie postrzelony, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Opancerzony samochód, którym Harfuch jechał w kierunku luksusowej dzielnicy Lomas de Chapultepec, w pewnym momencie dostał się w pułapkę. Według policji ostrzelało go aż 28 gangsterów, którzy otoczyli go ze wszystkich stron. Dysponowali oni m.in. karabinami snajperskimi i granatami.
Atak udało odeprzeć, jednak w jego wyniku zginęły dwie osoby ochraniające szefa policji oraz przypadkowa kobieta, która przechodziła przez jezdnię. Jeden z gangsterów zginął, a 12 udało się zatrzymać. Tuż po zamachu Harfuch otwarcie stwierdził, że za jego organizacją stoi kartel z Jalisco.
Nasz naród musi nadal przeciwstawiać się tchórzom ze zorganizowanej przestępczości - napisał na Twitterze Harfuch, namawiając Meksykanów, by nie dali się zastraszyć kartelom narkotykowym, które od wielu lat terroryzują społeczeństwo.
Czytaj także:
Kartele narkotykowe w Meksyku
Jak donosi gazeta El Universal, przez weekend w całym kraju trwają naloty policyjne, mające na celu zatrzymanie osób stojących za zamachem. Zatrzymano m.in. jednego z najważniejszych członków kartelu w Jalisco, José Armando Briseño znanego lepiej pod pseudonimem Vaca, czyli "krowa".
Z informacji zdobytych przez prokuraturę z Mexico City, zabójcy zostali wynajęci trzy tygodnie przez zamachem i byli podzieleni na komórki przygotowujące się do zadania. Około dwa tygodnie temu w kraju miało miejsce zabójstwo Uriela Villegasa Ortiza , sędziego federalnego prowadzącego sprawy przeciw meksykańskim mafiom.
Według BBC, kartel z Jalisco jest jednym z najbardziej agresywnych i dynamicznie rozwijających się w Meksyku. Za głowę jego lidera, Nemesio Oseguera Cervantesa, znanego jako "El Mencho", amerykańska agencja DEA wyznaczyła nagrodę aż 10 milionów dolarów.
Zobacz także: Rozbicie laboratorium narkotykowego przez CBŚP
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.