Cztery lata temu, po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, przepisy aborcyjne zostały znacznie zaostrzone. Na ulice wyszło mnóstwo osób, które nie zgadzały się z wyrokiem i wprost oskarżały rząd Prawa i Sprawiedliwości o łamanie praw człowieka.
Czytaj więcej: Arcybiskup w kontrze do aborcji. "Prawa kobiet są ważne, ale czemu mają być ważniejsze niż prawa dzieci?"
Po dojściu do władzy przez koalicję 15 października, dyskuja na temat złagodzenia prawa wybuchła od nowa. Jak się okazało, temat okazał się sporym problemem dla koalicji, a marszałek Hołownia oskarżany był o brak chęci procedowania tematu.
Jednak w czwartek, 11 kwietnia, pod obrady poddano 4 projekty dot. aborcji. Dwa złożyła Lewica, której postulaty idą najdalej. Jeden projekt złożyła też Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga, która sugeruje konieczność zorganizowana debaty w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mentzen ostro o aborcji
Przeciwni łagodzeniu prawa aborcyjnego są posłowie Prawa i Sprawiedliwości i Konfederacji. Jeden z liderów tej drugiej opcji, Sławomir Mentzen uważa, że "wszelkie argumenty za dopuszczaniem zabijania dzieci mają charakter wyłączenie emocjonalny". Poseł uważa, że oparte są na założeniu, że kobieta, jeżeli bardzo tego chce, może zabić własne dziecko.
Zwolennik zabijania dzieci chorych, na przykład z zespołem Downa, jest podobny do nazisty, który dopuszczał zabijanie Żydów, albo do handlarza niewolników dopuszczającego zabijanie Murzynów. Każdy człowiek ma prawo do życia, niezależnie od tego czy jest biały, czy czarny, czy jest Żydem czy Polakiem, czy jest stary czy młody, czy jest zdrowy czy chory. Odmawianie prawa do życia chorym dzieciom jest barbarzyństwem - grzmi Mentzen.
Współprzewodniczący Konfederacji wprost pisze, że nie można odbieraż życia niewinnemu człowiekowi. Ponadto uważa, że zakaz zabijania dzieci nie jest wymysłem Kościoła, a jest niezależny od wiary lub jej braku.
Jeżeli powinno się chronić słabych, bezbronnych, niewinnych, to ciężko wyobrazić sobie grupę, którą powinno chronić się bardziej niż dzieci nienarodzone - twierdzi prezes partii Nowa Nadzieja.