Po rozpoczęciu ukraińskiej kontrofensywy na południu tego kraju samozwańczy mer Chersonia postanowił "uspokoić mieszkańców miasta". Nagrał filmik, w którym zapewnia, że mieszkańcom "nic nie grozi", a "Chersoń jest na zawsze częścią Rosji".
Uspokaja mieszkańców Chersonia. Sam uciekł do Rosji
Jak przekonuje na nagraniu, "kontrofensywa nazistów [tak nazywa Ukraińców - przyp. red.] się nie powiodła". - Żadne ataki przyniosą skutku. Wracamy w epokę silnego i mocnego państwa [Rosji] - mówi zdrajca własnego narodu, zgodnie z kremlowską propagandą.
Kolaborant stwierdził też, że "nazistom nie uda się go zabić". Internauci i dziennikarze szybko wyłapali jednak, że filmik nie został nagrany w Chersoniu. Po jego zbadaniu udało się ustalić, że Stremousow przebywa obecnie w Woroneżu - mieście położonym w graniczącym z Ukrainą obwodzie Rosji.
Tzw. mer Chersonia zwraca się do mieszkańców miasta z luksusowego hotelu Mariott w Woroneżu, o czym świadczy widok z okna za plecami. - On jest tak pewny zwycięstwa Rosji, że uciekł - ironizuje dziennikarz gazety "Bild" Julian Röpcke.
Kontrofensywa Ukraińców
W poniedziałek rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk poinformowała, że Siły zbrojne Ukrainy rozpoczęły ofensywę w okupowanym przez Rosjan obwodzie chersońskim na południu kraju.
Rzeczniczka przekazała, że wojska ukraińskie rozpoczęły działania ofensywne na różnych kierunkach. Obwód chersoński, przylegający do anektowanego przez Rosję w 2014 roku Krymu, był jedynym ukraińskim obwodem w całości zajętym przez wojska agresora po rozpoczęciu 24 lutego inwazji na Ukrainę.
Z kolei zgrupowanie "Kachowka" oświadczyło wcześniej w poniedziałek na swoim koncie na Facebooku, że dzięki wyrzutniom HIMARS zniszczono "praktycznie wszystkie duże mosty" na Dnieprze na okupowanych terenach w obwodzie chersońskim. "Armia rosyjska została odcięta od transportów uzbrojenia i żołnierzy z terytorium Krymu" - głosi komunikat.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.