Na gliwicką dzielnicę Łabędy padł blady strach. Mieszkańcy jednego z bloków przy ul. Wolności zauważyli na parapecie okna na klatce schodowej tajemniczego mężczyznę. Pojawiał się kilka razy, zawsze w kominiarce. Miał on zaczepiać dziewczynki i starsze kobiety, a także dopuszczać się zachowań nieobyczajnych.
Takie informacje otrzymaliśmy od mieszkańców woj. śląskiego. Oburzeni lokatorzy bloku poprosili nas o pomoc i interwencję w tej bulwersującej sprawie pod koniec czerwca. Najbardziej obawiali się o bezpieczeństwo swoich pociech, gdyż mężczyzna w kominiarce szczególnie chętnie nagabywał dzieci w wieku szkolnym.
Przeczytaj też: Władze postawiły kurtynę wodną. Furia w sieci: Brawo logika
Wysoki mężczyzna z maską na twarzy, ubrany na czarno, obnażał się namawiając dwie dziewczynki żeby weszły z nim do klatki. Na szczęście uciekły, a sprawa została zgłoszona na policję - relacjonuje jeden z mieszkańców Gliwic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Okazuje się, że ta sytuacja nie była jednorazowym incydentem. Bezpośredniego kontaktu z mężczyzną doświadczyła jedna z sąsiadek. Tym razem również miał on na twarzy kominiarkę, jednak kobieta rozpoznała w nim wynajmującego mieszkanie na piętrze obcokrajowca.
Wracałam do domu z zakupów, zaparkowałam samochód i weszłam do klatki w bloku. To był wieczór, robiło się ciemno. Ten Filipińczyk stał na schodach między piętrami. Jak go minęłam, złapał mnie za rękaw bluzki i chciał pociągnąć do siebie. Wyszarpnęłam się i uciekłam - opowiada kobieta.
Sytuacja powtórzyła się kolejnego dnia w godzinach wieczornych z kolejnymi dziewczynkami, sprawa również zgłoszona na policji. Ciemnoskóry, wysoki mężczyzna z brodą - tak wyglądał - dodaje inny mieszkaniec bloku.
Postanowiliśmy zapytać gliwickiej policji, czy otrzymała zawiadomienie w tej sprawie i czy udało się ustalić, kim jest tajemniczy mężczyzna z maską na twarzy, obnażający się przed mieszkańcami dzielnicy.
Podinspektor Marek Słomski z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach potwierdził, że funkcjonariusze otrzymali informacje od zaniepokojonych lokatorów. Po sprawdzeniu interwencji w miesiącu czerwcu na wspomnianej ulicy oraz po rozmowie z dzielnicowym, podinsp. Słomski ustalił, iż faktycznie 17 czerwca koło godziny 21:00 w oknie jednego z mieszkań, mężczyzna w kominiarce miał dopuścić się nieobyczajnego wybryku.
Patrol policji będący na przedmiotowej interwencji tego nie potwierdził - ustalono, że w wynajmowanym mieszkaniu przebywa kilku obywateli Kolumbii, lecz żaden nie przyznał się do popełnionego wykroczenia, a zgłoszenie było anonimowe. Na dzień dzisiejszy osoby te wyprowadziły się z terenu dzielnicy Łabędy - przekazał nam podinsp. Słomski.
Przeczytaj także: Porwali i zgwałcili 14-latkę. Jest prawomocny wyrok sądu
Odpowiedź gliwickiej policji pokrywa się z relacją lokatorki bloku. Kobieta przekonuje, że słyszała, jak podczas interwencji mundurowych właścicielka mieszkania obiecuje, że wymówi obcokrajowcom umowę najmu. Na tę chwilę wiadomo tylko, że mieszkanie po egzotycznych lokatorach stoi puste.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.