Do niezwykłej w skutkach interwencji doszło w czwartek 16 maja. Do komisariatu w Hajnówce zgłosił się 53-letni mężczyzna, który dopiero co przyleciał z ciepłych Karaibów. Celem jego podróży była rodzina w Białymstoku, jednak wizyta ta została niespodziewanie przerwana.
Jeszcze na lotnisku, mężczyzna poczuł się gorzej. Sprawa była poważniejsza niż zwykłe wyczerpanie długą podróżą, przez co konieczna było udanie się do lekarza. Właśnie w taki sposób, zamieszkujący na co dzień Wyspy Karaibskie wylądował w hajnowskim szpitalu.
Tam mężczyzna trafił z całym bagażem prosto z lotniska. Jego wartość, jak to w przypadku takich podróży była niemała, dlatego też nie ma się co dziwić, że po zobaczeniu braku portfela mężczyzna natychmiast zadzwonił na pobliski komisariat. Zgłosił on, że na szpitalnym oddziale padł ofiarą kradzieży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zagadka portfela natychmiast została rozwiązana
Policjanci nie zignorowali tej sprawy i natychmiast przystąpili do czynności sprawdzających. W ich trakcie zauważono jednak jeden niepokojący szczegół. Mianowicie okazało się, że poszukiwany jest nie tylko portfel, ale i jego właściciel.
Na podróżniku ciążył bowiem list gończy z warszawskiego sądu. Ten za niezapłacenie grzywny został skazany na obycie 22 dni pozbawienia wolności. Na całe szczęście nie okazało się to konieczne, ponieważ po przybyciu na miejsce funkcjonariuszy, 53-latek uregulował swój dług wobec państwa.
Policjanci nie odpuścili także sprawy ukradzionego portfela. Ten po krótkim śledztwie funkcjonariusze odnaleźli w bocznej kieszeni torby. Tym samym sprawa zakończyła się w najlepszy możliwy dla każdej ze stron sposób.