Jak podaje "Liverpool Echo", u 65-latka wystąpiła biegunka i silne bóle głowy. Mężczyzna choruje na białaczkę i na krótko przed zarażeniem przyjął kolejną dawkę chemii. Z tego powodu ani on, ani jego rodzina nie podejrzewali COVID-19, lecz skutki uboczne chemioterapii. Z czasem żona zaczęła nalegać na wizytę u lekarza, jednak Ellison obawiał się, że w szpitalu zarazi się jakąś chorobą.
Przełom nastąpił, gdy Michael Ellison zaczął doświadczać problemów z oddychaniem. Nastąpił także wzrost temperatury ciała. Stan 65-latka był na tyle ciężki, że jego żona zdecydowała się zadzwonić po karetkę. Godzinę po tym jak pacjenta przewieziono do Royal Liverpool Hospital, znajdował się już w stanie krytycznym.
Jego oddech był naprawdę płytki i szybki, brzmiał jak dźwięk wydawany przez pustą butelkę szamponu po jej ściśnięciu – wspominała w rozmowie z "Liverpool Echo" córka chorego Rachel.
Koronawirus: 65-latek z Wielkiej Brytanii zachorował na COVID-19. Jak się dzisiaj czuje?
Lekarze z Royal Liverpool Hospital przyznają, że przypadek COVID-19 u Ellisona był najcięższym, z jakim mieli do czynienia. Przez pierwsze dwa tygodnie pobytu bliskim nie było wolno odwiedzać 65-latka. W konsekwencji koronawirusa mężczyzna miał problemy z wątrobą i nie był w stanie przyjmować pokarmów, a w kolejnych dniach doświadczał halucynacji.
Michael Ellison stale skarżył się na ból brzucha. Po przeprowadzeniu badań lekarze odkryli, że cierpi on na niedrożność jelit. Schorzenie było na tyle poważne, że niezbędne okazało się przeprowadzenie operacji. Gdyby się na to nie zdecydowano, prawdopodobnie 65-latek zmarłby następnego dnia. Miał zaledwie 50 proc. szansy na przeżycie zabiegu.
Po operacji 65-latek trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie był intubowany. Na prośbę pacjenta pielęgniarki robiły mu zdjęcia, które następnie wysyłały rodzinie. Pięć dni od operacji poddano go testowi na koronawirusa – okazało się, że Michael Ellison już nie choruje na COVID-19. Półtora tygodnia później mógł już wrócić do domu.
(Ojciec – przyp. red.) to chodzący cud. Lekarz ze szpitala powiedział, że był najcięższym pacjentem z koronawirusem, który został wyleczony – opowiedziała Rachel w wywiadzie dla "Liverpool Echo".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.