130-stronowy raport na temat drapieżców seksualnych w Kościele opublikowano 8 stycznia przez prokurator generalną stanu Michigan, Danę Nessel w Stanach Zjednoczonych. Wnioski są druzgocące i dotyczą 28 duchownych, którzy służyli w tej diecezji na przestrzeni 70 lat.
Obiecaliśmy ofiarom, że każdy przypadek wykorzystywania i napaści na tle seksualnym zostanie dokładnie zbadany, a wyniki dochodzenia będą przejrzyste" – powiedziała Nessel.
Sprawy zbadała już prokuratura i wiadomo, że w wielu przypadkach ze względu na przedawnienie, nie uda się postawić księży w stan oskarżenia. Dodatkowo szesnastu duchownych opisanych w raporcie już nie żyje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo odległego czasu niektóre z ze spraw opisanych w raporcie wydają się wręcz nieprawdopodobne i trudne do wyobrażenia. Jak choćby w przypadku zeznań księdza, który gościł na plebanii w Rogers City opisanych przez Super Express.
Młody kleryk był wówczas gościem ks. Sylvestra Lincolna Obwake, proboszcza w parafii św. Ignacego Loyoli w Rogers City. Na jego zaproszenie przyjechał by odprawić mszę dla najmłodszych.
Z zeznań kleryka goszczącego na plebanii wynika, że ksiądz Obawke upił go, a następnie gdy ten nie był już w stanie się obronić, wykorzystał seksualnie.
Zaczął ustawiać się tak, aby moje nogi znajdowały się na jego ramionach (...) Penetrował mnie, zamarłem. Nic nie powiedziałem i nie próbowałem uciekać. Powinienem był spróbować uciec - zeznał duchowny w raporcie cytowanym przez Super Express.
"Pokornie przepraszam każdą ofiarę, która doświadczyła przemocy ze strony kogokolwiek związanego z Kościołem katolickim" – mówił na konferencji prasowej 8 stycznia, biskup Jeffrey Walsh z Gaylord. "Wielu z was cierpiało w ciemności przez lata, naprawdę mi przykro z tego powodu"
Czytaj także: Dramat we włoskim Kościele. 89 ofiar w ciągu dwóch lat
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.