Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Miał ponad siedem promili alkoholu we krwi. Trafił na SOR w Chrzanowie

22

Powszechnie uznaje się, że stężenie alkoholu we krwi rzędu 4-5 promili to ''dawka śmiertelna''. Cóż, ze statystyk zakpił sobie mężczyzna, który trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Chrzanowie. Miał... ponad siedem promili alkoholu w organizmie. Myli się ten, kto sądzi, że pacjent spał jak suseł.

Miał ponad siedem promili alkoholu we krwi. Trafił na SOR w Chrzanowie
Miał 7 promili alkoholu w organizmie (Pixabay, planet_fox)

Nie jest to żaden konkurs. Ale gdyby był, to niechlubny wyczyn mieszkańca Chrzanowa pozwoliłby mu zająć miejsce w czołówce najbardziej pijanych Polaków. Jak informuje ''Gazeta Krakowska'', na Szpitalny Odział Ratunkowy w Chrzanowie trafił mężczyzna, który miał siedem promili alkoholu w organizmie.

Delikwent został ''zabrany'' z ulicy. To mężczyzna doskonale znany chrzanowskiej policji. Znajomość z funkcjonariuszami ''pielęgnuje'' nie od dziś.

Tym razem kompletnie pijany mężczyzna dał się we znaki policjantom. Nie tylko nie spał, ale i był wyjątkowo żywotny. Budził się, krzyczał i przeklinał. Trudno było go uspokoić.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ukradli towar spod sklepu. Na miejscu zostawili wizytówkę

Chociaż mężczyzna znacznie przekroczył dawkę alkoholu uznawaną za śmiertelną, przeżył. Jak to możliwe?

Przeżył mimo ''śmiertelnej dawki'' alkoholu. Jak to możliwe?

Nie chodzi o błąd w pomiarach, raczej trudno to także rozpatrywać w kategoriach cudu. Przyjmuje się, że dawka śmiertelna alkoholu wynosi 8 gramów czystego alkoholu na 1 kg masy ciała, ale ostatecznie wszystko zależy od konkretnego organizmu.

Ponadto wśród osób, które są w cugu alkoholowym, występuje wyższa tolerancja na alkohol. Oczywiście nie oznacza to, że można pić bez opamiętania. U niektórych ludzi niebezpieczeństwo dla życia zachodzi przy niższej dawce alkoholu niż ta ''książkowa''.

Choć to niewiarygodne, znane są przykłady osób, którym udało się przeżyć pomimo "rekordowych" dawek alkoholu. Swego czasu 40-letni mieszkaniec okolic Nowej Dęby na Podkarpaciu został znaleziony w rowie przy drodze krajowej nr 9. Mężczyzna był nieprzytomny. Jak się okazało, miał 13,74 promila we krwi.

To jeszcze nic w porównaniu z wynikiem zmierzonym w 2012 roku u kierowcy, który pod Ostrołęką wjechał pod tira. Mężczyzna miał... 22 promile alkoholu we krwi. Nie przeżył wypadku.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trenował reprezentację Polski w czasach PRL. Teraz grzmi: "To nie jest zespół"
Wspólny zakup losu w Eurojackpot? Jest jeden haczyk
Spędził 46 lat w celi śmierci. Otrzyma gigantyczne odszkodowanie
Brytyjka pojechała na wieczór panieński do Krakowa. "Nigdy tu nie wrócę"
Hipokryzja na drodze? Nagranie z Krakowa wywołało burzę
Ważne zmiany dla podróżujących do Wielkiej Brytanii! Nowy obowiązek
Tego dnia rozpoczną strajk. Odwołają wszystkie loty
Nie żyje 19-letni piłkarz. Doszło do tragicznego wypadku
Trump o wycieku planów ataku na Jemen. "Małe potknięcie, nic poważnego"
Ostatnie pożegnanie Jadwigi Komorowskiej. Poseł wyjawił, jak wspomina zmarłą
Radioaktywne odpady składowane w jeziorze. Doszło do katastrofy
Szkoły w czasach PRL-u. Jasiu, marsz do kąta!
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić