Aleksandr Worobjow został skazany na 12,5 roku pozbawienia wolności. Spędzi ten czas w zakładzie o zaostrzonym rygorze. Wyrok zapadł po oskarżeniu 41-latka o szpiegostwo na rzecz Polski. Nawet podczas samego zatrzymania, do którego doszło dwa lata temu, miał przy sobie dyktafon i polski paszport.
Był blisko związany z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego Nikołajem Cukanowym. Początkowo związany był z działaniem w samorządach, jednak przy starszym przyjacielu Cukanowie udało mu się dojść do rangi radcy państwowego.
W końcu został asystentem Cukanowa, który stał się przedstawicielem Putina na Uralu. Miał dostęp do największych sekretów państwowych. Znał plany najważniejszych operacji przeprowadzanych przez Rosję.
Aleksandr Worobjow miał przekazywać Polakom informacje zdobyte podczas posiedzeń Rady Bezpieczeństwa Rosji. Nie znane są jednak szczegóły śledztwa w tej sprawie, została określona mianem "ściśle tajnej". Nie wiadomo, komu miał przekazywać zdobyte informacje.
Lokalne media i prasa już lustrują Worobjewa. Podaje się, że w Polsce ma wiele majątków i nieruchomości. "Moskiewski Kosmolec" informował z kolei o tym, że za Worobjewem miała stać cała siatka agentów.