Przypomnijmy, że cukiernia w Krakowie działa od 1958 roku. Otworzył ją Wiesław Michałek, ojciec zmarłego 11 sierpnia cukiernika.
Pogrzeb właściciela słynnej cukierni odbył się w środę, 14 sierpnia, o godz. 15 na cmentarzu w Bieżanowie przy ul. Mała Góra. Uroczystość rozpoczęła się mszą św. w kaplicy na cmentarzu. Rodzina poprosiła żałobników, aby - zamiast kupować kwiaty - pomodlili się w intencji zmarłego.
Kolejki przed wejściem do krakowskiej Cukierni Michałek, znajdującej się przy ul. Krupniczej, nikogo nie dziwiły. Najdłuższe ustawiały się w Tłusty Czwartek, gdy krakowianie chcieli kupić pyszne pączki, które smakują jak za dawnych lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Lewica nie da zgody. Gawkowski nie zostawia złudzeń
W związku z tym rodzina podjęła decyzję, że będzie kontynuowała prowadzenie cukierni.
Dla nas, jego rodziny, najważniejsze jest kontynuowanie tradycji. Od lat tata wprowadzał nas w szczegóły prowadzenia cukierni. Dla dziadka i dla taty priorytetem było utrzymanie jak najwyższej jakości produktów i tradycyjnego smaku. Razem z naszymi współpracownikami, spośród których część z nich praktykowała już za czasów naszego dziadka Wiesława, będziemy kontynuować rodzinną tradycję, niezmiennie oferując Państwu produkty najwyższej jakości z naturalnych składników - czytamy na Facebooku cukierni.
Krakowianie zajadali się jego pączkami. Ponowne otwarcie za kilka dni
Już wiadomo, że lokal ponownie będzie otwarty od czwartku (29 sierpnia). "Dołożymy wszelkich starań, aby wieloletnia tradycja została zachowana i kontynuowana" - dodaje rodzina.