34-letni Richard Pena z Nevady przebierał się za pracownika firmy wypłacającej monety. Przyjeżdżał do różnych sklepów, aby serwisować maszyny. Potem włamywał się do nich, a następnie wychodził z pomieszczeń z torbą pełną drobnych pieniędzy.
Pena podróżował swoją furgonetką z Las Vegas do stanu Oregon. Prokuratura twierdzi, że mężczyzna w ten sposób okradł dziesiątki sklepów, a łącznie udało mi się zebrać kilkaset tysięcy dolarów.
Kiedy został aresztowany w stanie Waszyngton, zgodnie z dokumentami sądowymi, policjanci znaleźli 1,5 miliona monet o wartości około 133 tysięcy dolarów, w torbach i koszach na pranie. Nie wiadomo co stało się z resztą pieniędzy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jego pomysł na biznes "wypatrzył" jednej z pracowników sklepu i zaalarmował policję, która potem zatrzymała oszusta na gorącym uczynku.
Pena w marcu usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy dotoczy oszustwa, a drugi międzystanowego transportu skradzionego mienia. Mężczyzna szybko przyznał się do winy. Jak podało biuro prokuratora USA, Pena został skazany i ma zapłacić dokładnie 581 858 dolarów odszkodowania.
Jak podkreślili prokuratorzy, to nie były drobne pieniądze. Oskarżony zwykle kradł tysiące dolarów w każdym sklepie i często okradał kilkanaście maszyn dziennie. Ostatecznie prokuratorzy i obrońcy zgodzili się na 48 miesięcy kary.
Tajemnicza sprawa w USA
Do innego, niecodziennego zdarzenia doszło ostatnio w Detroit. Poszukiwany mężczyzna ze Stanów Zjednoczonych, żyjący pod fałszywym nazwiskiem od 17 lat, oszukujący nawet żonę i dzieci, został aresztowany w Detroit. Przez kilkanaście lat Antran Hall zatajał swoją prawdziwą tożsamość. Mężczyzna został zatrzymany we wtorek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.