Miał wtedy 21 lat i studiował na wrocławskiej PWST. Mógł dołączyć do obsady ''Świata według Kiepskich'', tym bardziej, że nie musiałby nawet dojeżdżać na plan. Ale początkujący aktor podjął inną decyzję.
Marcin Janos Krawczyk, bo o nim mowa, w ostatniej chwili zrezygnował z udziału w popularnym sitcomie. Aktor podjął taką decyzję, ponieważ uznał, że rola Waldusia może mieć zły wpływ na jego karierę. "Poczułem, że będę kiepskim Waldkiem" – wyznał po latach.
Krawczyk postawił produkcję pod ścianą, o czym opowiedział reżyser Okił Khamidov.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pamiętam, że w najbardziej kłopotliwej sytuacji postawił nas aktor, który wygrał casting do roli Waldusia Kiepskiego - Marcin Krawczyk. Kiedy zadzwoniłem do niego z gratulacjami, na tydzień przed zdjęciami odcinków pilotażowych, oświadczył mi, że wcale nie chce grać w tym serialu - przyznał reżyser Okił Khamidov w książce Jakuba Jabłonki i Pawła Łęczuka ''Świat według Kiepskich''.
Producenci wyobrażali sobie Waldusia jako ''napakowanego kolesia z siłowni''. Dlatego Bartosz Żukowski początkowo nie zachwycił twórców serialu. Był zbyt chudy.
Naprędce Stanisław Drozdowski zorganizował casting w Warszawie. Przyszło kilku młodych aktorów, wśród nich Bartek Żukowski, który sprawiał wrażenie zmęczonego, jakby na kacu - nie, nie chcę powiedzieć, że był na kacu, tylko sprawiał takie wrażenie, co niewątpliwie dodawało mu uroku - wspominał Khamidov.
Po latach Marcin Krawczyk pojawił się gościnnie w jednym z odcinków ''Kiepskich''. Przyznał również, że żałuje decyzji o odrzuceniu roli Waldusia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.