Rosyjscy śledczy badają przyczyny zgonu Jekateriny Carowej. Informację o śmierci 17-latki podał do publicznej wiadomości jej ojciec. Były ukraiński parlamentarzysta i bliski przyjaciel Władimira Putina Oleg Carow poinformował o wszystkim w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych.
Lider separatystów w żałobie. Nie żyje jego 17-letnia córka
Oleg Carow ogłosił, że jego córka odeszła w zeszłym miesiącu. Przyznał, że był tak przybity całą sytuacją, że nie mógł od razu o niej poinformować - zrobił to dopiero po 40 dniach. 51-letni oligarcha stwierdził, że bezpośrednią przyczyną śmierci jego córki był wylew krwi do mózgu, spowodowany "błędem medycznym".
Kiedy umiera twoje dziecko, wraz z nim umiera część ciebie. Choć na zewnątrz możesz sprawiać wrażenie żywego, w środku jesteś martwy. Moja córka umarła, a ja nie mogłem jej ochronić. Nigdy sobie tego nie wybaczę. Część mnie cały czas się chce tego zaakceptować – napisał lider ukraińskich separatystów.
Polityk podkreślił, że bardzo chciałby ostatni raz przytulić swoją córkę. Carow dodał, że najwyraźniej "nie jest tak silny, jak sobie wyobrażał".
Część mnie wciąż żyje, ale stara się umrzeć, aby jak najszybciej zjednoczyć się z córką. Byłoby może łatwiej, gdybym wierzył w życie pozagrobowe – ocenił.
Jekaterina chodziła do prywatnej szkoły w Wielkiej Brytanii. Znajdująca się w Szkocji placówka Gordonstoun to jedna z najlepszych szkół na Wyspach. Uczęszczał tam m.in. książę Karol.
Część internautów zaczęła sugerować, że 17-latka zmarła w wyniku przedawkowania narkotyków. Oleg Carow w ostrych słowach zaprzeczył tym doniesieniom. Opisał, że jego córka od kilku tygodni skarżyła się na poważne bóle głowy.
Specjaliści z prywatnej kliniki przeprowadzili wszystkie testy i badania, ale nie postawili prawidłowej diagnozy. Gdyby się nie pomylili, dałoby się ją uratować. Krwiak w mózgu został odkryty dopiero podczas sekcji zwłok. Jeśli okaże się, że lekarze dopuścili się zaniedbania, zostanie wszczęta sprawa karna. Sprawę bada obecnie Rosyjski Komitet Śledczy – podkreślił.
Wspierał separatystyczne republiki. Jest ścigany przez ukraińskie władze
Oleg Carow to jeden z przywódców separatystów na wschodzie Ukrainy. Wraz z czwórką dzieci mieszka na zaanektowanym przez Rosję Krymie. W 2014 roku Unia Europejska nałożyła na niego sankcje, po tym jak wezwał do zjednoczenie separatystycznych republik Doniecka i Ługańska i utworzenia państwa zwanego Noworosją.
Polityk jest ścigany przez ukraińską policję. Ciążą na nim zarzuty propagowania separatyzmu i przemocy. Przez jakiś czas miał pełnić funkcję przewodniczącego parlamentu nieuznawanej na arenie międzynarodowej Noworosji.
Obejrzyj także: Rosyjscy separatyści ekshumują ciała. Trwają prace na cmentarzach ofiar wojny w Donbasie