Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Michał Dworczyk przeprasza. Ogłosił rezygnację

65

W poniedziałek (10 lipca) po ulicach Warszawy gnała limuzyna z ministrem Michałem Dworczykiem. By uporać się z korkami, użyto "kogutów". "Fakt" ujawnił, że przedstawiciel rządu spieszył się na obchody 159. miesięcznicy smoleńskiej. Polityk odniósł się już do tej sprawy.

Michał Dworczyk przeprasza. Ogłosił rezygnację
Michał Dworczyk (PAP)

W poniedziałek minister Michał Dworczyk udzielił wywiadu w siedzibie Polskiego Radia. Następnie pojechał na obchody kolejnej miesięcznicy smoleńskiej. Na mszę gnał limuzyną.

W pewnym momencie jego kierowca wyciągnął policyjny kogut na dach i włączył niebieskie sygnały świetlne. Dworczyk w rozmowie z "Faktem" przyznał, że oprócz świateł były jeszcze sygnały świetlne. Dzięki temu kierowcy rozjeżdżali się na boki przed pędzącą limuzyną Dworczyka - pisze "Fakt".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Prezes PiS: program wyborczy po wakacjach. Prof. Orłowski: nie spodziewam się niczego nowego

Przedstawiciel rządu odniósł się już do tej sprawy. Przeprosił, a ponadto zadeklarował, że rezygnuje z wykorzystywania samochodu służbowego.

Szanowny Panie Redaktorze, w związku z sytuacją na drodze w dniu 10 lipca br. i użyciem na krótkim odcinku trasy sygnałów dźwiękowych i świetlnych w samochodzie służbowym, którym podróżowałem jako pasażer, zrezygnowałem z wykorzystywania samochodu służbowego. Będę poruszał się samochodem prywatnym oraz środkami publicznego transportu. Przepraszam za zaistniałą sytuację - przekazał minister Dworczyk w oświadczeniu, które opublikował "Fakt".

Kara dla kierowcy Dworczyka?

Tabloid spostrzegł, że sprawy nie można uznać za zamkniętą. Wszystko dlatego, że kierowca Michała Dworczyka może zostać ukarany dotkliwą grzywną

W przypadku dokonania naruszeń przepisów, przy bezprawnym korzystaniu z sygnałów uprzywilejowania, można skierować nawet wniosek do sądu o ukaranie. Jeżeli bezprawnie używałby sygnałów uprzywilejowania i stworzyłby realne zagrożenie bezpieczeństwa ruchu, za to grozi nawet kara grzywny do 30 tys. zł - powiedział "Faktowi" Marek Konkolewski, ekspert od bezpieczeństwa ruchu drogowego i były policjant.
Autor: MDO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić