Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Miedwiediew o wojnie: To tragedia z udziałem naszych ludzi

Dmitrij Miedwiediew znów zamanifestował swoją lojalność wobec Władimira Putina na Telegramie. Tym razem były rosyjski prezydent, powszechnie podejrzewany o regularne do butelki, pokusił się o analizę wojny w Ukrainie. Jego zdaniem konflikt może trwać latami, a "Zachód jest skazany na porażkę".

Miedwiediew o wojnie: To tragedia z udziałem naszych ludzi
Swoimi "analizami" Dmitrij Miedwiediew nie zdobywa sobie przychylności (PAP, PAP/EPA/VALERY SHARIFULIN / SPUTNIK / GOVERNMENT PRESS SERVICE POOL)

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Jak twierdzą niezależni rosyjscy dziennikarze - jak ci piszący dla Meduzy czy Gulagu.net - były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew nie stroni od alkoholu i odsunął się nieco w cień na szczytach władzy na Kremlu. Władimir Putin ma lepszych od niego doradców, a Miedwiediew skupił się na szokowaniu swoimi wpisami.

Po 1,5 roku wojny w Ukrainie jego słowa i jego idee coraz mniej szokują. Wydaje się, że polityk postawił na taki przekaz, by wzmacniać rosyjską propagandę i pomóc w wojnie ideologicznej, a przy okazji pokazać, że nadal jest wierny wobec Władimira Putina.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 24.08, godzina 11:50

Miedwiediew wie swoje. Zachód rzekomo zapomniał o własnych obywatelach, szkoli ukraińskie wojsko i wspiera jej gospodarkę, utrzymuje wobec Moskwy "szalone sankcje", ale zdaniem Rosjanina to na nic. "To nie pomoże" - pisze były prezydent. I ma szereg argumentów, które jego zdaniem przemawiają za sukcesem Rosjan.

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Wojna prędzej czy później staje się nudna, kosztowna i nieistotna - prognozuje Dmitrij Miedwiediew.

Polityk liczy na to, że wsparcie dla Ukrainy na Zachodzie osłabnie i Rosja to wykorzysta. Jednak rodacy wojnę odczuwają na własnej skórze, co Miedwiediew przyznał bez ogródek. - To tragedia z udziałem naszych ludzi. To konflikt egzystencjalny. Wojna o samozachowanie. Albo my, albo oni - napisał na Telegramie.

Tak propaganda Kremla przeniosła akcent "specjalnej operacji wojskowej" w Kijowie na wojnę o przyszłość Rosji. I wprost nawołuje do ludobójstwa "bratniego" do niedawna narodu.

Należy go zrównać z ziemią. A raczej tak, żeby nie pozostał po nim nawet popiół. Aby Ukraina w żadnym wypadku nie mogła się odrodzić - napisał.

Na Kremlu liczą też, że władze zachodnie się zmienią i stracą zapał do wspierania Ukrainy. - Ich elity się zmęczą i będą błagać o negocjacje i zamrożenie konfliktu. Jakakolwiek kontrofensywa zostanie wyczerpana - zarzeka się Miedwiediew i obiecuje Ukrainie zagładę, bo jego zdaniem ten kraj musi być "całkowicie zdemontowany".

Dmitrij Miedwiediew uważa, że Rosjanie wojnę i tak wygrają. Nie mają zresztą innego wyjścia. - Jeśli zajmie to lata, a nawet dziesięciolecia, niech tak będzie. Nie mamy wyboru: albo zniszczymy ich wrogi reżim polityczny, albo Zachód ostatecznie zniszczy Rosję. W takim przypadku zginie wraz z nami - zapowiedział.

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Dyrektor LP wydał polecenie. Trwa akcja Straży Leśnej w polskich lasach
Miss upadła na ulicy. Druzgocąca diagnoza dla 27-latki
Był kościół, jest basen. Niezwykły widok w Londynie
"Nie odda ulubionej zabawki". Ekspert pewny ws. Putina
Wstrząsające nagranie z Seulu. Motocyklista wpadł do dziury. Nie żyje
Ten zabieg wykonaj wiosną. Aronia obsypie się owocami
"Każdy chciałby znaleźć się na pierwszej linii". Rosyjski duchowny szokuje
Rekordowy wynik 33. Finału WOŚP. Jurek Owsiak podał kwotę
Rzecznik Kremla o dialogu z USA. "Pragmatyczny i konstruktywny"
Dezercja w północnokoreańskim wojsku. Był nękany, poszło o papierosy
Ukrainiec driftował na parkingu. Policjanci nie mieli litości
Rozsyp na trawniku jeszcze w marcu. Trawa będzie soczyście zielona
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić