Zastępca szefa Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny stwierdził, że groźba konfrontacji Rosji z NATO i wybuchu III wojny światowej "nigdy nie była tak realna".
Nigdy od kryzysu karaibskiego nie było tak realnego zagrożenia bezpośrednią konfrontacją Rosji z NATO w związku z przejściem do trzeciego świata - powiedział były prezydent Rosji.
Oprócz tego w swoim poście na telegramie Miedwiediew nazwał Ukrainę "państwem drugiej kategorii, które znajduje się w procesie rozpadu". Zachowanie prezydenta USA Joe Bidena, który robi dużo, aby pomóc Ukraińcom przeciwstawić się agresji Rosji, nazwał z kolei "prymitywnym szantażem", mającym na celu "kontynuowanie wojny za wszelką cenę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miedwiediew stwierdził także, iż w przeszłości "niektórzy amerykańscy prezydenci w różnym czasie" rzekomo grozili rozpoczęciem wojny z Rosją.
Rosyjscy wojskowi i politycy propagandowo zapowiadają, że "Ukraina to tylko etap". Mówił tak m.in. gen. płk. Andriej Mordwiczew, dowódca Centralnego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej. Teraz wtóruje mu były prezydent, a obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew.
Dla przeciwwagi, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg stwierdził niedawno, że "nie ma żadnego bezpośredniego zagrożenia militarnego ze strony Rosji dla sojuszników z NATO lub regionu".
Ponad 600 dni od wybuchu wojny
Przypomnijmy, że Rosja najechała Ukrainę w lutym 2022 r., argumentując, że NATO rzekomo przygotowywało Ukrainę do ataku na Federację Rosyjską.
Wiele krajów świata potępiło niesprowokowaną agresję - wprowadzono sankcje wobec Rosji, zaczęto udzielać Ukrainie pomocy wojskowej i humanitarnej. Po rozpoczęciu masowej inwazji na Federację Rosyjską na Ukrainie, Miedwiediew wielokrotnie groził użyciem broni nuklearnej i rozpoczęciem trzeciej wojny światowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.