Jurek Owsiak po kilkudziesięciu godzinach przerwy podziękował uczestnikom 29. Pol'and'Rock Festivalu, który odbywał się w dniach 3,4, 5 sierpnia na lotnisku Czaplinek-Broczyno. Na imprezie bawiło się kilkaset tysięcy ludzi, którzy po raz pierwszy po pandemii koronawirusa tak licznie stawili się na imprezie organizowanej przez WOŚP.
"Bardzo dziękuję za niesamowity Festiwal, bo to jaki on był w swoim wymiarze muzyki, przyjaźni i miłości - każdy, kto był, doświadczył, każdy, kto oglądał, poczuł. To jacy byliście mega dzielni, zostając do końca lub prawie do końca, wyjeżdżając w strugach wręcz epickiego deszczu i wytrzymując to wszystko" - napisał Jurek Owsiak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogoda mocno dała się we znaki festiwalowiczom i samym organizatorom. Przez kilka dni przed otwarciem imprezy na zmianę padało i wychodziło słońce. Gdy Pol'and'Rock ruszył, wydawało się, że ciemne chmury już minęły Czaplinek i okolice.
Ale nic bardziej mylnego. Najpierw zaczęło mocno wiać, potem padał deszcz i nie przestał aż do końca imprezy. Przerwę publiczność miała tylko podczas finału imprezy.
Jurek Owsiak docenił zaangażowanie festiwalowiczów i napisał o tym, że jest "godne najwyższego podziwu". Przed rokiem impreza zmagała się z falą upałów, przez które sporo osób odwodniło się i wymagało pomocy medycznej ze strony Pokojowego Patrolu.
Zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy, aby Festiwal był dla Was miejscem pięknym i bezpiecznym - przekonywał szef WOŚP.
Teraz okazało się, że także ulewne deszcze mogą dać nieźle w kość. W niedzielę ludzie opuszczali Czaplinek nawet przez sześć godzin. Przemoczeni do suchej nitki, ale szczęśliwi. Nad okolicą przeszedł orkan, kumulacja złej pogody pokrzyżowała szyki wielu osobom wracającym do domów.
Tym razem czeka nas mały jubileusz, czyli 30. edycja Pol'and'Rocka, znanego przed laty jako Przystanek Woodstock. Impreza znów ma się odbyć w Czaplinku, a WOŚP zacznie ją szykować po styczniowym finale, gdy będą zbierane środki na leczenie najmłodszych.
Pogoda nie należy do nas, tylko do czterech jeźdźców apokalipsy i widać, że mieli ochotę na mocną jazdę. Już myślimy o kolejnym Festiwalu - zapewnił Jurek Owsiak.
Owsiak po raz kolejny nawiązał również do jesiennych wyborów, o których mówił sporo z festiwalowej sceny. "Mówię wszystkim do zobaczenia 15 października, kiedy będziemy mogli oddać głosy za powrotem do normalnej, takiej jak na festiwalu, Polski" - podsumował swój wpis szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.