Mieszkanie po ojcu
Jak zaznacza pan Przemysław, obecne mieszkanie odziedziczył po ojcu. W pierwszej chwili mieszkanie można było wykupić, jednak ojciec pana Przemysława nie miał na to funduszy. Dlatego zamienił się z człowiekiem, który mieszkał w budynku na terenie muzeum w Wilanowie.
Mój ojciec dostał mieszkanie pracownicze, właśnie tutaj. Ja przeprowadziłem się tu z mieszkania na Zawadach. Do tej pory płaciliśmy maksymalnie 700 złotych miesięcznie za najem tego miejsca. Nagle, kiedy teren został sprzedany przez władze SGGW, władze muzeum wysłały nam rachunki na ponad 1000 złotych, a teraz, ze względu na to, że dwa lata temu zerwali z nami umowę najmu, chcą otrzymywać 2700 złotych odszkodowania miesięcznie - mówił pan Przemysław w rozmowie z Super Expressem.
Kwota 2700zł ma być zadośćuczynieniem za bezprawne zajmowanie lokalu.
Rodzina mieszka na 72m2. Jednak standard domu jest daleki od przyzwoitego. Ściany porosły pleśnią i grzybami a podłoga na bieżąco zamaka. Mimo codziennego czyszczenia całego wnętrza chemią, członkowie rodziny nabawili się już problemów zdrowotnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od trzech lat pan Przemysław z żoną i dziećmi nie doczekali się mieszkania socjalnego. Urząd dzielnicy Wilanów, w której mieszkają, przyznaje że jest to proces długotrwały. Z kolei samo muzeum Pałacu w Wilanowie nie odpowiada na apele ze strony rodziny. Władze obiektu już zadecydowały, że budynek nie będzie użytkowany w celach mieszkalnych.
W 2020 roku wojewoda mazowiecki wyraził zgodę na zameldowanie w mieszkaniu żony pana Przemysława. Nie wiadomo dlaczego więc muzeum Pałacu w Wilanowie uznało, że ma takie prawo i wypowiedziało rodzinie umowę z końcem 2021 roku.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.