O sytuacji w miejscowości Bajmak, leżącej w autonomicznej republice Baszkortostanu na południu Rosji, niedaleko granicy z Kazachstanem, informuje szerzej portal Biełsat.tv, opierając się na lokalnych źródłach. Opisy zdarzenia oraz nagrania trafiły do sieci za pośrednictwem Vottak TV i kanału Kusztau Bajram.
Na nagraniach możemy zobaczyć naprawdę spory jak na Rosję tłum protestujących. Dlaczego jednak się oni zebrali, skoro w kraju tego typu zgromadzenia są najczęściej dość szybko pacyfikowane? Wszystko przez aresztowanie miejscowego działacza, Faila Ałsynowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Owszem, w Baszkirii Rosjanie stanowią największą grupę narodowościową, liczącą ok. 36 procent, lecz zdecydowanie nie są większością. Na nią składają się Baszkirzy, czyli ludność turkijska - 36 proc., a także Tatarzy - 24 proc. To właśnie przedstawicielem tej części populacji jest aresztowany Ałsynow.
Protestował on w obronie przyrody i tożsamości góry Kusztau, która jest eksploatowana ze względu na złoża wapnia. Przewodniczył również organizacji "Baszkort", której celem była suwerenność Baszkirii. W 2020 roku "Baszkort" został uznany jednak za organizację ekstremistyczną i to właśnie wtedy Ałsynow znalazł się na cenzurowanym u rosyjskich władz.
Czytaj również: Rosjanie boją się F-16. "Zniszczyli" ich już 12
Miejscowy działacz zatrzymany w Rosji. Przelało to czarę goryczy
Działacz został zatrzymany za propagowanie hasła "Bez kara chałyk", co można z języka baszkirskiego przetłumaczyć na "Jesteśmy czarnym ludem". To odwołanie do historii Baszkirów i pogardliwych określeń Rosjan wobec nich. Fail Ałsynow został oskarżony o ekstremizm i rozpalanie nienawiści, za co - jak informuje Biełsat - grozi do czterech lat kolonii karnej o lżejszym rygorze.
Proces Ałsynowa odbywa się za zamkniętymi drzwiami, a już 15 stycznia ma dojść do ogłoszenia wyroku. Właśnie to wydarzenia przyciągnęło wielu protestujących, którzy solidaryzują się ze swoim rodakiem. Stoją pod budynkiem sądu lub siedzą w samochodach blokując ruch, skandując przy tym hasło "Bez kara chałyk".
Nieznane są dokładne liczby, lecz lokalne media szacują, że w proteście bierze udział ok. 2,5-5 tysięcy osób. Nie wiadomo, czy protestujące osoby będą musiały ponieść konsekwencje swojego zrywu, nieznany jest na razie również wyrok w sprawie Faila Ałsynowa.