Od 10 maja wojska rosyjskie prowadzą ofensywę w przygranicznych rejonach obwodu charkowskiego. Jak napisał niezależny rosyjski portal Meduza, na początku czerwca tempo ofensywy uległo spowolnieniu.
Częściowo wynika to z faktu, że dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy (AFU) wykorzystało w obronności wszystkie swoje rezerwy operacyjne. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta USA Jake’a Sullivana uważa z kolei, że rosyjska ofensywa na Charków utknęła w martwym punkcie po tym, jak Stany Zjednoczone pozwoliły Siłom Zbrojnym Ukrainy na przeprowadzenie ataków na terytorium Rosji.
Czytaj także: Tragedia w Rosji. Wjechał w kobiety. 4-latka nie żyje
Wojska rosyjskie nie rezygnują jednak z prób natarcia, a mieszkańcy Charkowa, nieustannie atakowanego przez Siły Zbrojne Rosji, przygotowują się do odparcia ataku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Weterani pomagają mieszkańcom Charkowa zdobyć podstawowe umiejętności szkolenia wojskowego. Zajęcia odbywają się w schronach, gdyż wojska rosyjskie nieustannie przeprowadzają ataki rakietowe, zrzucają bomby i atakują dronami na Charków.
Celuj i strzelaj. Umiejętności te mogą przydać się zarówno tym, którzy oczekują mobilizacji, jak i tym, którzy są gotowi zgłosić się na ochotnika na front - podkreśla Meduza.
Artylerzyści Sił Zbrojnych Ukrainy w obwodzie donieckim
Wojska rosyjskie próbują przejść do ofensywy na całym froncie - od Charkowa po wieś Rabotino w obwodzie zaporoskim. Walki trwają w obwodzie donieckim, gdzie obronę prowadzi m.in. 24. odrębna brygada zmechanizowana imienia króla Daniela.
Znają nas i wiedzą, że tu jesteśmy, boją się i szukają innej drogi - mówi Wasilij z 24. oddzielnej brygady zmechanizowanej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.