Wszystkie okna i balkony w bloku przy ul. Hetmańskiej 87 są skierowane na drut kolczasty z widokiem na więzienie. Teren budowy został zasłonięty przez banery reklamowe, które zachęcały do wejścia na stronę internetową Osiedla Młodych. Jednak obecnie witryna jest nieosiągalna. Jak ustaliliśmy, strona została zamknięta, bo sprzedano wszystkie mieszkania.
Wybudowanie osiedla w bezpośrednim sąsiedztwie więzienia budzi kontrowersje. Postanowiliśmy dowiedzieć się czegoś więcej od osoby, która dorastała w bezpośredniej okolicy więzienia.
Moi rodzice mieszkają obok Aresztu Śledczego Kozia Góra w Radomiu. To jest osiedle domków jednorodzinnych na przedmieściach Radomia, w okolicy więzienia. Urocza okolica – zapewnia w rozmowie z o2.pl pani Karolina, która przeprowadziła się do Warszawy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jest tam mega bezpiecznie"
Pani Karolina opisuje spotkania z więźniami, którzy skończyli odbywanie kary. Zapewnia, że nigdy nie widziała i nie słyszała o żadnych niebezpiecznych sytuacjach.
Zobacz również: Piłkarz dostał wyrok za uprawę konopi. Znana WAG jest wściekła
Jest tam mega bezpiecznie. Nigdy nie słyszałam, żeby się coś wydarzyło związanego z więźniami, żadne ucieczki czy niebezpieczne sytuacje. Mimo że więźniowie, którzy wychodzą, często stoją na przystanku i czekają na ten sam autobus, co mieszkańcy. Rozpoznajesz po pewnym czasie, że to "sąsiad z hotelu obok" - opisuje pani Karolina.
Wyjątkowe powitania dla gości specjalnych
W więzieniu dzieją się jednak rzeczy naprawdę niecodzienne. Tak było w styczniu, gdy właśnie do aresztu w Radomiu trafił były minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
Generalnie jest spokojnie. Ale jak wiozą jakiegoś pedofila, to więźniowie mogą całą noc krzyczeć, walić w kraty i drzeć się. Podobnie w przypadku "special guest" takich jak Kamiński. Czasami jest to uciążliwe, ale zdarza się dość rzadko. Tylko dla specjalnych gości - opowiada nasza rozmówczyni.
Rodzice pani Karoliny mieszkają w Radomiu dłużej niż istnieje więzienie przy ul. Wolanowskiej 120. Młoda kobieta wspomina, jak jako dziecko bawiła się na okolicznych łąkach.
Więzienie jest w otoczeniu krzaków i na takich polach. Jako dzieci tam się bawiliśmy np. w chowanego pod czujnym okiem strażników. A więźniowie z góry często brali udział w zabawie, bo widzieli kto, gdzie się schował i krzyczeli "ciepło", "zimno". Normalne życie z sąsiadami - wspomina pani Karolina.
Bezpośrednie sąsiedztwo zakładu karnego może nie być miejscem, które góruje w rankingach na wymarzone sąsiedztwo. Są osoby, które z takim wyzwaniem muszą się jednak zmierzyć. Jedni stawiają swoje mieszkanie lub dom, a później okazuje się, że w sąsiedztwie zostanie wybudowane więzienie.
Generalnie myślę, że ludzie nie chcą mieszkać obok więzienia. Ale nie jest aż tak źle, jak się wydaje - kończy nasza rozmówczyni.
Zdarza się jednak, jak w przypadku inwestycji przy ul. Hetmańskiej w Białymstoku, że więzienie stoi na terenie obok planowanych bloków jako pierwsze. I są chętni, żeby takie lokale kupować.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.