W piątek 15 marca w Rosji rozpoczęły się trzydniowe wybory prezydenckie. Na karcie do głosowania znajdą się nazwiska Władimira Putina i jego formalnych kontrkandydatów: Nikołaja Charitonowa, Władisława Dawankowa i Leonida Słuckiego.
Nikt jednak nie ma wątpliwości, że te wybory mają jedynie stwarzać pozory demokracji i zapewnić kolejne sześć lat władzy obecnemu prezydentowi Rosji.
Incydenty w lokalach wyborczych w Rosji
Rosyjskie niezależne media informują, że na przestrzeni ostatnich godzin doszło do kilkunastu incydentów podczas głosowania. Na przykład - jak podaje telewizja Dożd - w Petersburgu w drzwi szkoły, w której zorganizowano głosowanie, kobieta rzuciła koktajl Mołotowa. Została zatrzymana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj więcej: Zapadł się pod ziemię kilka tygodni temu. Generał się odnalazł i zagłosował na Putina
Z kolei w Moskwie w lokalu wyborczym podpalono budkę do głosowania. Zatrzymanej w związku z incydentem kobiecie grozi do pięciu lat więzienia. Również w mieście Kogałym w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym doszło do próby podpalenia na terenie komisji wyborczej.
W Moskwie i kilku innych miastach zalano różnymi substancjami karty wyborcze w urnach. Wobec kobiety, która wlała środek odkażający zwany zielonką do urny w Moskwie, wszczęto sprawę karną.
Mieszkanka Moskwy spaliła kartę do głosowania. "Oddajcie męża!!!"
W sieci można znaleźć nagrania ilustrujące te zdarzenia. Pojawiło się też wideo, na którym widać, jak mieszkanka Moskwy pali swoją kartę do głosowania.
Mieszkanka Moskwy spaliła kartę do głosowania, na której wcześniej zamiast krzyżyka w kratce zamieściła napis "Oddajcie męża!!!". Nagranie obiegło rosyjskie kanały chwilę po wideo z podpalenia urny do głosowania w innym lokalu wyborczym - przekazał Biełsat w serwisie X (dawniej Twitter)
Źródło: o2.pl, Biełsat, PAP