Jak powiedział w rozmowie z "The Guardian" James Rubin, koordynator Center for Global Engagement - organu Departamentu Stanu USA utworzonego w celu "ujawniania i zwalczania" zagranicznej propagandy i dezinformacji - "studnia jest zatruta chińską i rosyjską dezinformacją".
Czytaj także: Polska odmawia. W Rosji dostał zakaz pobytu na 40 lat
Miliardy dolarów na dezinformację
Rubin przekazał, że Rosja i Chiny wydają miliardy dolarów na manipulowanie informacjami i dodał, że Pekin działa w skali globalnej i wydaje więcej niż Moskwa. Państwo Środka powtarza i rozpowszechnia twierdzenie Rosji o tym, że wojna została "rozpoczęta przez NATO".
My, jako Zachód, nie spieszymy się z odpowiedzią i sprawiedliwie oceniamy, że stoimy przed bardzo, bardzo dużym wyzwaniem. W przestrzeni komunikacyjnej porozumienie między Chinami a Rosją jest bliskie ukończenia - powiedział Rubin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny wspierają Rosję
Rubin powtórzył ostrzeżenie administracji USA o tym, że współpraca między Chinami a Rosją może wejść na wyższy poziom, a Pekin może zacząć dostarczać śmiercionośną broń do Moskwy. Ekspert wyraził jednak nadzieję, że Zachód "nie pozwoli na popełnienie tego błędu".
W poniedziałek rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price oświadczył, że Chiny "bardzo wyraźnie" stanęły po stronie Rosji w związku z jej inwazją na Ukrainę. Kraj ten, jak twierdzi, zapewnił Rosji wsparcie dyplomatyczne, wsparcie polityczne, wsparcie gospodarcze, wsparcie retoryczne.
Plan pokojowy Chin
Według Departamentu Stanu chiński plan pokojowy dotyczący zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę "może nie być poważną propozycją". Chiny wezwały w nim do uregulowania konfliktu, jednak nie wskazały Rosji jako kraju odpowiedzialnego za wojnę.
W dokumencie zawarto również apel o poszanowanie integralności terytorialnej "wszystkich państw", rozmowy pokojowe, zawieszenie broni, a także sprzeciw wobec użycia broni jądrowej i gróźb nuklearnych.