- Milicja w domu Andżeliki Borys - poinformował Poczobut we wtorek po południu na Twitterze. Dodał, że Borys ma być przewieziona na komisariat dzielnicy leninowskiej w Grodnie.
Na razie policja nie podaje szczegółów i podstaw swoich działań. Borys została zatrzymana we wtorek w godzinach popołudniowych.
Na komisariat, gdzie przebywa Borys, kierują się inni działacze Związku Polaków na Białorusi. Poinformował o tym przewodniczący sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą Robert Tyszkiewicz.
Do zatrzymania Andżeliki Borys odniósł się premier Mateusz Morawiecki. Zdaniem szefa rządu liderka ZPB "wytrwale pracuje na rzecz pielęgnowania kultury polskiej na Białorusi i animowania życia kulturalnego Polaków".
Nasz konsul udaje się na komisariat. Będziemy interweniować - zapewnił podczas konferencji prasowej w Wadowicach.
Niebawem po informacji o zatrzymaniu podanej przez samą Borys, temat ten podjął kanał „Grodnienskije Sliwy” w Telegramie, publikujący kontrolowane przecieki z tamtejszych struktur MSW. Podano w nim, że „nieformalną przywódczynię” grodzieńskich Polaków zatrzymano w ramach postępowania z artykułu kodeksu wykroczeń. Powodem jego wszczęcia miał być udział pani prezes w „niedozwolonych przez władze Kaziukach”.
Jak informuje dziennikarz Andrzej Poczobut, konsulowi RP nie udzielono na komisariacie informacji, dlaczego prezes ZPB została zatrzymana. Naczelnik milicji powiedział, że udzieli mu więcej informacji po godzinie 22 – przekazał ZPB.
Andżelika Borys, białoruska nauczycielka i działaczka mniejszości polskiej na Białorusi, była przewodniczącą Związku Polaków na Białorusi w latach 2005-2010, a potem znowu od roku 2016. W sobotę podczas zjazdu tej nieuznawanej przez Mińsk organizacji ponownie wybrano ją na prezesa. Kadencja trwa cztery lata.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.