W czwartek 14 października kalifornijski sąd skazał spadkobiercę nieruchomości z Nowego Jorku Roberta Dursta na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego za zamordowanie swojej najlepszej przyjaciółki Susan Berman w 2000 r.
Amerykański milioner jest podejrzany o zamordowanie trzech osób w ciągu 39 lat. Pierwszą ofiarą miała być jego żona Kathleen McCormack, która zaginęła w Nowym Jorku w 1982 roku, jego przyjaciółka Susan Berman oraz sąsiad Morris Black, który zginął w Teksasie w 2001 roku. Jednak tylko w sprawie Berman udało mu się udowodnić jego winę.
Susan Berman była pisarką, córką gangstera z Las Vegas i powierniczką Dursta. W wieku 55 lat została zastrzelona w swoim domu w Beverly Hills, gdy chciała opowiedzieć policji, że pomagała mu ukryć zabójstwo żony Dursta.
Losy milionera, który został posądzony o udział w zaginięciu żony oraz morderstwo przyjaciółki i sąsiada opowiedziano w serialu dokumentalnym HBO "The Jinx", gdzie Robert Durst zagrał główną rolę.
W finałowym odcinku Durst przypadkowo przyznał się do wszystkich morderstw. Idąc do łazienki, nie zdjął mikrofon i wypowiedział do siebie takie słowa: "Co ja zrobiłem? Oczywiście, że ich wszystkich zabiłem". Nie udało mu się jednak udowodnić winy za zabójstwo żony i sąsiada.
Czytaj także: Tak zarabia się u o. Rydzyka. Nas dosłownie zamurowało
78-letni skazany stawił się w czwartek w sądzie nieogolony i rozczochrany. Był ubrany w więzienny uniform hrabstwa Los Angeles. Prawnicy Dursta poinformowali, że zamierzają odwołać się od wyroku.
Okradziono mnie… z absolutnie niezwykłej, niezapomnianej, błyskotliwej osoby, której życie zostało tak brutalnie odebrane - wyznał podczas procesu kuzyn zastrzelonej Berman, Denny Marcus.
Czytaj także: Jeden z najpotężniejszych ludzi na świecie ma maluteńką żonę. Ludzie drwią na ich widok
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.