Dmytro Kułeba był gościem Campusu Polska, organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego. Przez jedną z uczestniczek został zapytany o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej. Słowa szefa ukraińskiego MSZ wzbudziły w Polsce ogromne kontrowersje.
Zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja "Wisła" i wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać m.in. w Olsztynie - stwierdził Kułeba dodając, że "grzebanie w historii dzieli Polaków i Ukraińców.
Kułeba dodał, że "Polacy uczynili wiele krzywd Ukraińcom, a Ukraińcy uczynili wiele krzywd Polakom". Przyznał, że ukraiński rząd nie ma problemu z kontynuacją ekshumacji, ale chce upamiętnienia również ofiar z Ukrainy.
Nie mamy problemu z kontynuacją ekshumacji. Mamy tylko taki wniosek do rządu w Polsce, żeby też upamiętniać Ukraińców. Chcemy, żeby to było dwustronne. Zostawmy historię historykom - powiedział Dmytro Kułeba.
Szef ukraińskiego MSZ zbulwersował wielu polskich polityków, szczególnie tych po stronie opozycji. Janusz Kowalski z PiS domagał się nawet uznania Kułeby za persona non grata, blokując przyjazdy ukraińskiego ministra do Polski.
Czytaj także: Zostawili 6-letnią Elizę w oknie życia. Oto powód
Co ciekawe, bardzo ostry w ocenie postawy Dmytro Kułeby jest również Leszek Miller. Stwierdził, że porównywanie ofiar rzezi wołyńskiej do odwetowej Akcji "Wisła" (masowa akcja deportacyjna ludności ukraińskiej, zorganizowana przez polskie władze komunistyczne, aby rozbić podziemne, zbrojne jednostki OUN/UPA) to "bezczelność".
Miller ostro o słowach Kułeby
Zgromadzona na Campusie młodzież oraz minister Sikorski byli świadkami ostentacyjnej bezczelności, z jaką ukraińscy oficjele od dawna działają bez obaw o przywołanie do porządku. Wszak jak to ujął prezydent Duda w sprawach trudnych historycznie "nie będziemy biegać z widłami" zwłaszcza, że "bieganie z widłami" to specjalność naszych partnerów - napisał Miller w serwisie X.
Miller dodał jednocześnie, że "słowa 'zostawmy historię historykom' stały się niemal kultowym hasłem władz ukraińskich jak i polskich 'pożytecznych idiotów'".
Dostało się także polskim władzom. Według Leszka Millera, brak reakcji na kontrowersyjne słowa szefa ukraińskiego MSZ to duży błąd.
Czytaj także: Skierniewice. Mężczyzna spłonął w pojeździe elektrycznym. "Nie było szans, by go uratować"
Występ ministra Dmytro Kułeby na olsztyńskim Campusie zostanie zapamiętany na długo. Milczenie obecnych tam przedstawicieli rządu wobec argumentów ministra także pozostanie w pamięci - napisał były szef polskiego rządu, który do 2024 roku był europosłem z ramienia KO.