Cała Polska usłyszała rok temu o parze z Kościerzyny. Wszystko za sprawą ich miłosnych igraszek na jeden z ławek w centrum miasta. Nie przeszkadzali im wówczas nawet przechodnie.
Na miejsce została wezwana policja. - Otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jednej z ławek mężczyzna i kobieta uprawiają seks - mówił wtedy "Dziennikowi Bałtyckiemu" Piotr Kwidziński, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie
Kobieta od razu przyznała się do winy. 30-letnia Kamila H. w marcu br. dostała karę 500 zł grzywny.
36-letni Jan W. z kolei nie zaprzeczył, że był wtedy na Rynku w Kościerzynie, ale też nie przyznał się do winy. Teraz jednak i w jego sprawie zapadała decyzja.
Sąd uznał obwinionego na winnego zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę 1 miesiąca ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym. Wyrok jest nieprawomocny - informuje sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku, którego cytuje "Dziennik Bałtycki".
Nie jest to bynajmniej pierwsze tego typu zdarzenie. W internecie aż roi się od podobnych zdarzeń, zarejestrowanych przez kamery monitoringu czy samych gapiów.
Seksuolodzy twierdzą, że seks w miejscu publicznym może być sposobem na nudę w związku, chęcią prowokacji czy szukaniem nowych doświadczeń. Każdy przypadek należy zatem rozpatrywać indywidualnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.