W niedzielę, 4 października 2020 roku 60-letni Andrzej U. spotkał się ze swoją kochanką. Para nie szczędziła sobie alkoholu. Niedługo potem doszło do tragedii.
Mężczyzna, widząc, że Renata G.jest w stanie kompletnego upojenia alkoholowego, postanowił wykorzystać ją seksualnie. Doszło do aktu oralnego. Kobieta miała wówczas aż 5,1 promila alkoholu we krwi.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", po stosunku Andrzej U. zostawił nieprzytomną kobietę w łóżku. Zdziwiło go jednak, że po kilku godzinach kobieta nie daje oznak życia. Wezwał pomoc, choć było na nią zdecydowanie za późno.
Sprawę postanowiła zbadać prokuratura. Andrzej U. może usłyszeć zarzut pozbawienia życia, a także pozbawienia wolności seksualnej. Grozi mu dożywocie.
Zarzuciliśmy Andrzejowi U., że działając w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Renaty G. w trakcie oralnego stosunku seksualnego, do którego doprowadził, wykorzystując bezradność wynikającą z jej upojenia alkoholowego. Przygniatając jej głowę własnym ciężarem ciała dokonał jej uduszenia poprzez zadławienie - poinformował w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Tomasz Orepuk, rzecznik świdnickiej Prokuratury Okręgowej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.