Jak informuje Agencja Reutera, afgański rząd oskarżył Pakistan o dopuszczenie się agresji wobec ich kraju. W przeprowadzonych nalotach miało zginąć kilkadziesiąt osób, pochodzących z prowincji Kunar w północno-wschodniej oraz Khost w południowo-wschodniej części Afganistanu.
Przeczytaj także: Putin nie docenił Ukrainy. Dziennik przypomniał klęskę w Afganistanie
Minister obrony Afganistanu grozi Pakistanowi
W reakcji na oskarżenia Afganistanu rząd Pakistanu nie tylko wyparł się nalotów, lecz także nazwał obie kraje "bratnimi". To jednak wywołało sprzeciw Mohammada Yaqooba, który zdecydował się na przedstawienie stanowiska rządu w formie przemówienia.
Przeczytaj także: Wyrzucili uczennice ze szkół. Talibowie ugną się pod naciskiem Chin?
Mohammad Yaqoob podkreślił, że Afganistan boryka się z problemami zarówno ze strony państw zachodnich, jak i własnych sąsiadów. Zadeklarował, że rząd nie zamierza tolerować ataków, niezależnie od tego, skąd one nadejdą.
Spotykamy się z problemami i wyzwaniami zarówno ze strony świata, jak i naszych sąsiadów. (...) Nie możemy tolerować inwazji – zapowiedział Mohammad Yaqoob (Reuters).
Przeczytaj także: Talibowie nie dotrzymali słowa. Nowy "dress code" w Afganistanie
Jednocześnie minister obrony Afganistanu zapowiedział, że w przypadku Pakistanu zostanie uczyniony wyjątek, a jego kraj nie odpowie na nalot agresją. Podkreślił jednak, że jest to podyktowane wyłącznie interesem narodowym, a następnym razem mieszkańcy sąsiedniego kraju nie mają co liczyć na podobną wyrozumiałość.
Tolerowaliśmy ten atak. Tolerowaliśmy ze względu na interes narodowy, następnym razem możemy go nie tolerować – zagroził Mohammad Yaqoob (Reuters).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.