Polski Ład miał budzić emocje pozytywne, jednak póki co poirytowanych nowym rządowym projektem jest coraz więcej. Za "nerwy" przeprosił premier Morawiecki, a na łamach "Faktu" podobne słowa padły też od minister Maląg. Mówiła również o inflacji i planach na dopracowanie Polskiego Ładu.
Czytaj także: Czarnek poszedł do Radia Maryja. Grzmiał o demoralizacji
Inflacja jest wysoka, ale nie aż tak. Faktycznie przekroczyła ona w Polsce 8 proc., ale nie jesteśmy wyjątkiem. W efekcie interwencji rządów państw europejskich, ale i nie tylko, zjawisko wyższej inflacji stało się powszechne. Zapewniam jednak, że rząd pana premiera Mateusza Morawieckiego ma plan uporania się z tym występującym w gospodarkach zjawiskiem i już go wdraża.
Ratunkiem na być Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która ma obniżyć VAT na paliwa z 23 proc. na 8 proc. oraz Polski Ład. Oprócz tego minister Maląg wspomniała o świadczeniach na dzieci czy waloryzacji emerytur. Nie obyło się jednak bez małego przytyku.
Jakby nie liczyć za rządów pana Tuska nie było pieniędzy na 500 plus, za to panoszyły się mafie VAT-owskie. Podnoszono VAT na artykuły, w tym na ubranka dla dzieci, podnoszono wiek emerytalny, nie dając nic w zamian. Teraźniejszość jest inna - zapewnia minister rodziny w rozmowie z "Faktem".
Choć "za Tuska było gorzej" minister przyznała, że Polski Ład idealnym rozwiązaniem też nie jest. Ma być to jednak wynik początkowej fazy projektu, a rząd ma wciąż pracować nad jego usprawnieniem.
Polski Ład jest obecnie w fazie wdrożeniowej. Jeżeli zdiagnozowane zostały pewne problemy, to zapewniam, że zostaną one rozwiązane. Pragnę zapewnić, że osoby zarabiające do 12,8 tys. zł miesięcznie nie stracą na Polskim Ładzie.
Przepraszamy osoby, które dotknęły chwilowe niedogodności. Rozumiemy ich niepokój. Zapewniam, że niezależnie od tego korzyści finansowe, które daje Polski Ład, trafią do tych osób. Nieścisłości, które się pojawiły, zostaną natychmiast skorygowane - mówi "Faktowi" Marlena Maląg.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.