Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w piątek poinformował, że obecnie około 400 dzieci przebywa w szpitalach z powodu zarażenia COVID-19. W tej chwili zajętych jest mniej niż połowa łóżek dla najmłodszych pacjentów, ale w najbliższych dniach ta sytuacja może się zmienić, podkreślił rzecznik.
Szczególnie dotkliwą dla dzieci jest brytyjska odmiana COVID-19, która najmocniej się rozpowszechniła w Polsce w ostatnich kilkunastu dniach. Jak podaje resort zdrowia, obecnie ten typ wirusa jest u 60 proc. zakażonych, ale w najbliższym czasie aż 80 proc. wszystkich chorych będzie miało tę odmianę. Poza tym w najbliższych dniach dziennych wzrostów będzie więcej.
Brytyjski wariant koronawirusa szerzy się w całej Polsce. Lekarze uważają, że ta mutacja jest bardziej zaraźliwa, a z nowych badań wynika, że również bardziej śmiertelna. Może ona dawać też inne objawy. Ze statystyk wynika więc, że przy zakażeniu tym wariantem, częściej może występować np. ból gardła czy mięśni, a rzadziej problemy z węchem i smakiem.
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 25 998 nowych przypadkach COVID-19 w Polsce. Z powodu tej choroby zmarło minionej doby w kraju 419 osób. Obecnie zajętość łóżek covidowych kształtuje się na poziomie około 71 proc., a respiratorowych - 73 proc. - przekazał rzecznik ministerstwa i zaznaczył, że systematycznie uruchamiane są kolejne łóżka i szpitale tymczasowe.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.