Pożar kamienicy przy ul. Kraszewskiego na poznańskich Jeżycach wybuchł w nocy z soboty na niedzielę (24-25.08). Stanisław Pawlak, multiinstrumentalista i kompozytor mieszkał w niej razem ze swoją dziewczyną Hanią. Dobytek ich życia spłonął doszczętnie, a oni zostali bez dachu nad głową.
Z tego względu przyjaciółki młodego muzyka, Ania Mierzwa i Agata Biziuk-Brajczewska założyły specjalną zbiórkę finansową, w której zaapelowano o wsparcie. - Mając okazje współpracować z nim i pozostając w przyjaźni, wielokrotnie mogłyśmy liczyć na jego dobroć, wsparcie i lojalność, a teraz sam potrzebuje naszej pomocy - czytamy.
W mieszkaniu, które spłonęło, pozostały cenne instrumenty, tj. gitary, pianina, ale też wzmacniacze czy drogi komputer. Bez tych rzeczy Stanisław Pawlak nie może pracować i komponować nowych utworów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stasiowi udało się ewakuować, jednak budynek uległ całkowitemu zniszczeniu, a nasz przyjaciel stracił wszystko (...) Nie ma środków na pokrycie tak wielkich szkód, a bez zakupu sprzętu muzycznego nie ma możliwości wykonywania swojej pracy: komponowania, grania, realizacji umówionych wcześniej projektów - dodają przyjaciele muzyka.
Utalentowany muzyk stracił w pożarze cały dobytek. Powstały zbiórki finansowe
Osobną zbiórkę założyła również jego siostra, Zofia. - Mój brat Staszek i jego dziewczyna Hania. Stracili wszystko… dokumenty, sprzęty, pamiątki rodzinne, gotówkę itd. Założyłam zbiórkę żeby pomóc im jakoś stanąć na nogi po tej okropnej nocnej tragedii. Kwota jaką podałam jest orientacyjna więc każda złotówka się liczy - czytamy.
Obie zbiórki osiągnęły zamierzone cele (10 tys. i 45 tys. zł).
W pożarze zginęło dwóch strażaków pożarnych, a jedenastu zostało rannych. Obrażenia odniósł również jeden z mieszkańców kamienicy, a także dwóch przechodniów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.