Oczywiście my w przestrzeni prywatnej przecież nie analizujemy, ile osób się spotyka, ale ja zachęcam, żeby ten dystans trzymać. Wiele od nas zależy, od tego, na ile odpowiedzialnie będziemy unikać takich dużych zgromadzeń, podczas których to dystansowanie jest trudne albo niemożliwe – tłumaczył minister zdrowia podczas konferencji. Nie wszyscy wzięli jego słowa do serca.
Młodzi nie chcą przebywać w izolacji
Coraz więcej młodych ludzi zaczyna łamać nakaz. Małgorzata Osowiecka, psycholog z Uniwersytetu SWPS, w rozmowie z Klaudią Kolasą, WP Kobieta, wyjaśniła, dlaczego, tak się dzieje. Uważa, że wielu młodych ludzi, którzy decydują się na branie udziału w zgromadzeniach, nie robi tego dlatego, że nie boją się koronawirusa. Zdaniem Osowieckiej poszukują doznań, których po wielu miesiącach izolacji zaczyna im brakować.
I tak Nicola M. od początku pandemii chodzi do biura, więc nie widzi powodu, dlaczego w takim razie miałaby zrezygnować z imprez. Podkreśla, że nawet gdyby firma zaoferowała jej możliwość pracy zdalnej, nie dałaby się zamknąć w domu. – Ostatnio spotkaliśmy się w ogródku w około 10 osób. Przechodziły obok nas osoby młode i starsze. Jedyna reakcja to: "bawcie się dobrze" – powiedziała w rozmowie z WP Kobieta.
– Wkurza mnie to, że jesteśmy demokratycznym krajem, każdy ma prawo do wyrażenia swoich poglądów, każdy ma prawo do wolności, a teraz próbują nami sterować. My wszyscy rozumiemy, że jest ogłoszona pandemia, że istnieje koronawirus, ale jesteśmy też świadomi tego, że nie jest on dla nas groźny – wyjaśnia Nicola.
Małgorzata Osowiecka tłumaczy, że utrzymanie dystansu społecznego zależy od osobowości. Introwertycy lepiej radzą sobie z obecną sytuacją i nie poszukują kontaktów w dobie pandemii. Natomiast ekstrawertycy dążą do doznań społecznych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.