Potępienie rosyjskiej inwazji niestety nie jest uniwersalną reakcją na wojnę w Ukrainie. Tak jak to zwykle bywa, im dalej od frontu, tym częstsze sugestie, że Rosja została w jakiś sposób sprowokowana lub że "wina leży po obu stronach". Ukraińcy nie mogą już słuchać wypowiedzi o "konflikcie" lub "kryzysie" w sytuacji kiedy są ofiarami zbrodni wojennych.
Mocne porównanie parlamentarzystki. Ukraina jak gwałcona kobieta
Jeszcze bardziej oburzają Ukraińców sugestie, że powinni zaprzestać obrony swojej ziemi i skupić się na uzyskaniu pokoju za wszelką cenę. Nawet jeśli to oznacza uzależnienie się od Rosji, rezygnację z europejskich ambicji lub poważne straty terytorialne.
Na takie "dobre rady" surowo odpowiedziała ukraińska deputowana Łesia Wasylenko, która porównała atakowaną przez Rosję Ukrainę do ofiary gwałtu:
Czy na świecie istnieje system prawny, w którym sąd pyta ofiarę, co jest gotowa scedować na swojego gwałciciela, aby ten przestał ją gwałcić? Nie? Zastanawiam się, dlaczego media i społeczność międzynarodowa nadal uważają za stosowne pytać, co Ukraina może oddać w negocjacjach z Rosją - napisała Wasylenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.