Śląska Manifa przeszła ulicami Katowic już po raz szesnasty. Uczestniczki manifestacji nie kryją rozczarowania obecnym obrotem spraw, jeżeli chodzi o prawo do legalnej aborcji. - Nie jesteśmy obywatelkami drugiej kategorii. Zasługujemy na to, by o nas też pamiętano. Powoli, kawałek po kawałku, chcemy zmieniać świat by był wreszcie światem dla nas - mówiły organizatorki w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Hasło tegorocznej śląskiej Manify brzmiało: "Nie spieprzcie tego!". Podczas przemówień kobiety krytykowały marszałka Sejmu Szymona Hołownię i jego pomysł organizacji referendum dotyczącego aborcji. Kobiety są wściekłe, że w ostatnich dniach zdecydował on, że projekty dotyczące aborcji będą procedowane w Sejmie 11 kwietnia, już po pierwszej turze wyborów samorządowych.
Kiedy Manifa przechodziła przez miasto, kobiety krzyczały: "Szymon, ty pało, co się stało".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pojawiły się też inne hasła, jak na przykład: "W sprawie kobiet nie ma Trzeciej Drogi", "Moja wolność to żaden twój grzech", "Moja macica to nie dom twojego boga", "Stop przemocy systemowej".
Czytaj także: Pawłowicz pisze do Żukowskiej. "Jesteś wulgarna"
Uczestniczki Manify nie kryją rozczarowania i frustracji obecnymi działaniami rządu i niespełnieniem obietnic wyborczych. Podkreślają, że nie mają zamiaru czekać na swoje prawa w nieskończoność.
- Obietnica nie jest zrealizowana, a 100 dni właśnie mija. Jeśli ona nie zostanie zrealizowana zaraz, będę wściekła. Nie zamierzam czekać na swoje prawa w nieskończoność. Nawet jeśli w drodze do realizacji tej obietnicy są schody, to jest zobowiązanie polityków, żeby przeszkody usunąć i obietnice dowieźć - mówiła Agata Otrębska, jedna z organizatorek Manify w rozmowie z "Wyborczą".
To są prawa człowieka i powinny mieć najwyższy priorytet. Nas kobiet nie interesują polityczne układanki. Obietnica ma zostać spełniona. Jeśli nie, pewnie znów będziemy walczyć na ulicy – dodała.
Aborcja nie jest jedynym postulatem, o jaki walczą kobiety. Trzeba doliczyć do tego wszelkie prawa reprodukcyjne, edukację seksualną w szkołach oraz kwestie zmian w prawie dotyczące gwałtów.
Na katowickim rynku pojawiła się też kontrmanifestacja do Manify. Osoby ze środowiska pro-life przyniosły plakaty i odmawiały różaniec. Grupa krzyczała również hasło "ciało Boga, wybór Boga".
Czytaj także: Sprawa aborcji dzieli rządzących. Czarzasty: "Koalicja, której bym się nie spodziewał"