Zimowa aura gościła w Polsce przez ostatnie kilka dni. Niestety nie każdy potrafił korzystać z jej uroków w rozsądny i bezpieczny sposób. Pewien kierowca w nocy z 16 na 17 stycznia urządził sobie kulig zaśnieżonymi ulicami Nysy. Na oponach doczepionych linką do samochodu ciągnął dwie osoby.
Nietypowe zdarzenie zauważył około godziny 3:11 operator monitoringu miejskiego. Niezwłocznie o sprawie został powiadomiony dyżurny policji. Na reakcję mundurowych nie trzeba było czekać długo. Od razu po zgłoszeniu za samochodem ciągnącym opony pojawił się policyjny radiowóz na sygnale. Nagranie z monitoringu zostało opublikowane przez strażników na Facebooku.
Przeczytaj także: Jego kanał już skasowano. Potworne odkrycie w domu gwiazdy YouTube'a
Zimowy rajd ulicami Nysy mógł zakończyć się tragedią. Według ustaleń służb niebezpieczna przejażdżka trwała około 7-10 minut. Komendant straży miejskiej w Nysie przyznał w rozmowie z TVN24, że na niepublikowanej część nagrania jedna osoba spadła z opony. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ciągnięcia sanek za samochodem zabrania art. 60 ust. 2 pkt 4 Prawa o ruchu drogowym i grozi za to kara do 500 zł i 5 punktów karnych.
Przeczytaj także: Sensacja. Odkrycie w domu Escobara. Było zamurowane w ścianie