Kilka miesięcy temu na oficjalnym profilu Dowództwa Garnizonu Warszawa na Facebooku pojawiły się zdjęcia ćwiczących żołnierzy. Internauci od razu zwrócili uwagę, że nowoczesne hełmy, które widać na zdjęciach, wyglądają tak, jakby były amatorsko doklejone w programie graficznym. Senator KO Krzysztof Brejza wystosował w tej sprawie pytanie do Ministerstwa Obrony Narodowej.
Wojsko przemalowuje stary sprzęt
Ministerstwo Obrony narodowej odpowiedziało, że zdjęcia pochodzą z treningów przygotowawczych. Żołnierze nosili wtedy hełmy starego typu, które zdecydowano się wyretuszować. Jednak jak zapewniono w oświadczeniu, hełmy wciąż spełniały swoje funkcje.
Teraz Brejza poinformował o kolejnym "oryginalnym" rozwiązaniu wojska. Jak wynika z odpowiedzi MON na jego interwencję senatorską, stare hełmy żołnierzy są przemalowywane. W ciągu ostatnich 3 lat odnowiono około 35 tys. hełmów typu wz.67/75, które zaczęto produkować jeszcze w połowie lat 60.
Dlaczego malują prehistoryczne hełmy? MON: "hełmy stalowe można wykorzystywać znacznie dłużej niż kompozytowe". Zaraz PiS wyciągnie z muzeów średniowieczne kapaliny... - stwierdził Brejza na Twitterze.
Post zamieszczony przez senatora KO wywołał oburzenie. Internauci piszą, że MON powinien zainwestować w nowy, nowoczesny sprzęt, a nie przemalowywać "relikty z PRL-u".
Panie Krzysztofie, Kaczyński tak tęskni za tym, co było, iż nawet hełmy muszą być z minionej epoki. Bardzo chętnie odpisze tym znawcom z MON, jakie są zasadnicze różnice materiałowe. Dobrze, że nie napisali, że można w nich zupę ugotować - stwierdził jeden z internautów.
Karabinek Grot w ręku, chiński kompas i malowany garnek na głowie. Jesteśmy bezpieczni i dumni. Błaszczak to jednak fachowiec i mentor obronność, brawo rząd - czytamy w komentarzach - dodał inny komentujący.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.